Aby nakreślić sytuację, zacznę historię od tego, że w pracy panuje u nas cudna atmosfera. Koleżeńska, śmieszkowa, no aż chce się rano wstawać. Śmieszkujemy dosłownie ze wszystkiego. Ostatnim obiektem przytyków i śmiesznych docinek była moja dziewczyna, która pochodzi ze śląska.
"hehe @Krachu, jak tam deputaty na wungiel"?
"jak tam urobek. zmalał urus?"
Najśmieszniej jak przyniosłem te ichniejsze cukierki. Takie landrynki, tylko nazywały się bonbony, no i są tylko na śląsku. Poczęstowałem wszystkich w biurze.
"hehe Krachu, pewnie z wunglem
"hehe @Krachu, jak tam deputaty na wungiel"?
"jak tam urobek. zmalał urus?"
Najśmieszniej jak przyniosłem te ichniejsze cukierki. Takie landrynki, tylko nazywały się bonbony, no i są tylko na śląsku. Poczęstowałem wszystkich w biurze.
"hehe Krachu, pewnie z wunglem
Jak zawsze zapraszam do nadsyłania kuoczek
#quokka #quokkanadzis #zwierzaczki #smiesznypiesek