Znowu po północy jestem sam na molo. Po drodze spotkałem dużą ilość roześmianych oskich i juleczek. Bawili się, śmiali, pili, cieszyli się życiem. Mnie nikt, nigdy nie zaprosił na wspólne wyjście na miasto. Nawet w czasach liceum. Ciekawe, jak to jest mieć własną paczkę znajomych, którzy cię lubią i akceptują. Jak to jest mieć obok siebie ludzi, z którymi możesz pić i świetnie się bawić. Mam 34 lata i nie wiem jak
dziobnij2
dziobnij2