@idefikx: a ile trzeba się nabiegać za formularzem... nie polecam banku w Toussaint, pracownice są niekompetentne i nie wiedzą, co jest na którym piętrze, tylko @vivaldisbank!!!
852 dzień wojny: ruskie trole starają się straszyć Polaków jednym z najbardziej zacofanych krajów trzeciego świata - KRLD w której coroczne klęski głodu są tak pewne jak nadejście zimy która znowu zredukuje populację o kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Eskalacjaaaa...
Gruzini: -debiut na EURO, -od razu tyle samo punktów w grupie co my łącznie licząc EURO 2012, 2020 i 2024, -bramkarz który jest #!$%@?, -Kvaradona... -...wspomagany rezerwowym Lecha Poznań i skrzydłowym Cracovii,
85 minuta, Gruzja prowadzi 2:0 i nadal zawodnicy #!$%@? jak motorki i im sie chce. Natomiast nasi po 20 minutach oddychają rękawami i krzyczą „premia, premia, premia” w szatni. #mecz
POTĘŻNY DUŃCZYK zapodał piękne 10 minut walenia po kredytach 0% nazywając je dopłatami dla spasionych deweloperów, a co do opodatkowania fliperów pedzioł, że to żadni przedsiębiorcy tylko zwykłe cwaniaki.
✨️ Obserwuj #mirkoanonim Pokłóciłem się ze swoja różową i mam wrażenie że wszyscy są przeciwko mnie a rację mam ja. Mam samochód który kupiłem 2 lata temu a różową poznałem pół roku temu. Jest to pojazd dosyć specyficzny, sportowy klasyk, ale też mocny i trudny w prowadzeniu. Do tego też pali ok. 15 litrów. Bardziej traktuję go jako hobby na krótsze trasy. Kosztował mnie sporo pieniędzy bo ponad 100k ale do rzeczy.
Do pracy mam 30km. Dojeżdżam swoim drugim samochodem "roboczym" za niecałe 10k. Różowa dostała niedawno pracę (pierwszą w swoim życiu) i twierdzi że powinienem jej udostępnić tamto auto na dojazdy (ok. 5km w jedną stronę). Odmówiłem i zaczęły się dymy że jestem egoista, że auto stoi w garażu i się kurzy, że mogłaby nim jeździć zamiast się tułać busem. Mało się nie popłakała bo ona myślała że nie będzie nawet żadnej dyskusji. Jej rodzina stoi za nią i co najgorsze moja tak samo.. Mama z tatą naciskają mnie że jestem tu cytuję "pies ogrodnika" bo to tylko głupia rzecz a mojej różowej zrobiłoby się miło. Tylko że ta "rzecz" nie spadła mi z nieba i zwyczajnie boje się że mi ją zepsuje tym bardziej że tak jak pisałem nie jest to łatwe w prowadzeniu auto a ona ma prawko niecały rok. Na taki argument moi rodzice tylko kwitują że na pewno sobie poradzi i powolutku zajedzie.
Opcja żeby ona jeździła moim roboczym a ja tym droższy odpada całkowicie bo bym nie wydolił na paliwo na takim kilometrażu. Zresztą ona i tak go nie lubi bo nawet na zakupy nie chce ze mną jeździć jak mówię że nim jedziemy. Zaproponowałem że dorzucę jej połowę (5k) i niech sobie kupi coś za 10k to stwierdziła że za tyle kupi jakiegoś szrota i się boi że się rozleci. Tylko że ja jakoś takim "szrotem" nawet tańszym jeżdzę i nic nie mówię. Nie wiem jak z tego wybrnąć bo zależy mi na różowej ale też mam jakieś swoje granice i nie lubię jak ktoś je narusza.
Były archeolog, obecnie grafik, fotograf i montażysta, jaram się technologią, astronomią i rowerami, kolekcjonuję stare numizmaty, ubóstwiam chipsy i Pepsi ❤