Pamietam jak dostałem z WKU wezwanie na komisję lekarską przyznającą kategorię zdolności do służby wojskowej. W latach 90 była to zmora każdego młodzieńca. Pojechaliśmy tam brygadą, jako że z jednej wioski od razu cały rocznik wzywali. Ja papiery miałem mocne: prawie ślepy na jedno oko, więc luzik. Ale kurde nie. Telefon do wujka chirurga, że wiesz wujek, ty wiesz co. Przed komisją wpada wujek i do mnie dawaj papiery ze szpitala
Pamietam jak dostałem z WKU wezwanie na komisję lekarską przyznającą kategorię zdolności do służby wojskowej. W latach 90 była to zmora każdego młodzieńca. Pojechaliśmy tam brygadą, jako że z jednej wioski od razu cały rocznik wzywali. Ja papiery miałem mocne: prawie ślepy na jedno oko, więc luzik. Ale kurde nie. Telefon do wujka chirurga, że wiesz wujek, ty wiesz co. Przed komisją wpada wujek i do mnie dawaj papiery ze szpitala
Cześć Mirabelki i Mirki.
Nigdy nie sądziłem, że do tego dojdzie, a już w ogóle, że będę o tym pisał, ale oto jest - mój #rozowypasek mnie zostawił.
Prawilny ze mnie mireczek i wykopek, często wrzucałem śmieszne obrazki (sprawdzcie profil :) ), ale teraz proszę Was jak siostry i braci - poradźcie mi co robić?
Jak nie wpaść w jakąś czarną dziurę po rozstaniu, w jaki
- czy mieszkasz sam?
- czy masz jeszcze kumpli?
- czy w miarę zarabiasz?
- czy mieszkasz w mieście, czy na wsi?
- jak daleko masz najbliższy bar?
Jest przecież tyle możliwości, możesz robić to, na co wcześniej różowy ci nie pozwalał. Jesteś WOLNY!