@fAzI: ale nie wszędzie czytnik czipów mają, na biurach przepustek trzeba każdorazowo adres podawać, upierdliwe, bo wszyscy dookoła słyszą Twój adres, a nie pozostaje to w wiedzy tylko osoby wypisującej przepustkę
Od kilku lat chodzą mi po głowie Bieszczady i jakoś do tej pory tam nie dotarłam. W tym roku znowu liczę, że uda się we wrześniu w końcu tam dotrzeć, o ile komuś będzie się chciało ze mną jechać ;)
Szacun! Ja oddaję od ponad 10 lat, póki co nazbierało się tego jakieś niecałe 7l, ale były przerwy, bo tatuaż, bo kolczyk no i z racji płci odstępy w donacjach większe ;) Ostatnio miałam jedynie małą awarię po oddawaniu, mimo leżenia jeszcze kilku minut po donacji to w połowie drogi do domu się okazało, że wejście wkłucia się nie zasklepiło i dość mocno zachlapałam sobie krwią rękaw zanim dotarłam do celu. Dodatkowo
Ja się czasem zastanawiam jakie działania - nie drastyczne - będą skuteczne na dzikie samochody. U mnie na podwórku jest ok 10 miejsc postojowych które można wykupić lub wynająć. Zajętych jest moze z 6, za to regularnie na podwórku, w miejsach do tego nieprzeznaczonych parkują 3 inne samochody. Stare kopcące diesle, parkujące bezpośrednio pod oknami, często blokujące swobodny dostęp do klatki schodowej czasem nawet swobodny przejazd samochodów chcących legalnie zaparkować na swoich
Dwa miesiące temu też mnie zalał sąsiad. Szczęście w nieszczęściu, że w mieszkaniu nade mną nikt nie mieszka i niby rury były pozakręcane, ale przez jakąś nieszczelność instalacji woda prawdopodobnie miesiącami się skraplała zanim spłynęła w jedno miejsce. Także 10min się woda zlewała (dobrze, że w mieszkaniu byłam, to uratowałam panele podłogowe) i przestało mi padać na głowę. Za to farba lateksowa na suficie okazała się niezwykle elastyczna ;)
@PieronWoBistDu: sam się wycisnął ;) aktualnie widać tylko lekko zmarszczone kółko na suficie ;) @cation: no właśnie problem w tym, że nikt nie pamięta, a chętnie bym mu przekazała pochwałkę ;)
@Syntax: zamiast pająków przez małą dziurkę w kokonie ciurkiem leciała woda, ale kto tam wie, co się jeszcze czai na suficie ;) @vanguard: no właśnie grzyba się obawiam, dlatego maltretuję mojego szanownego sąsiada, żeby w końcu poczynił kroki z naprawą instalacji u siebie, bo póki co wymienianie sufitu nie ma sensu :/
Bardzo podobna sytuacja w moich rodzinnych stronach. Trasa Poznań-Wrocław, Komorniki, w godzinach szczytu zakorkowane ulice prowadzące do głównej trasy, 80% ruchu w kierunku Wrocławia lub na wprost przez skrzyżowanie w kierunku Wir. Stojąc na ulicy przy Lidlu i chcąc jechać w kierunku Poznania lub na drogę lokalną, czasem trzeba wystać 15-20min na odcinku 300m odcinku, w efekcie sporo osób robi dokładnie to samo, jedzie pod prąd do lewoskrętu lub do drogi lokalnej
Mając doga niemieckiego to dopiero było wyzwanie. Niby od małego był przyzwyczajany, ale jak tylko orientował się co się święci zamieniał się w 70kg klocek nie do przesunięcia, także wsadzenie go do wanny wymagało nie lada gimnastyki. I ta ujma na honorze po kąpieli - nawet ulubiona kiełbaska nie była w stanie mu przywrócić humoru na resztę dnia ;) Ale nigdy nie kłapał zębami, nie warczał, po prostu stawiał opór w postaci
@losiu20: niestety, tak jak tutaj już część osób wspomniała, architekci przez pierwsze myślę dobre 10 lat zarabiają mało lub przeciętnie. Sama po studiach pracowałam za 1000zł miesięcznie na umowę o dzieło, niby 4 dni w tygodniu ale nierzadko było to i tak 40 i więcej godzin w tygodniu. Pracodawca nie inwestował ani w pracowników (dziewczyny które siedziały tam już 2 lata przede mną, dzisiaj z 6letnim stażem pracy zarabiają 2000zł), do
@losiu20: "ośmiu pracowników" ilu w tym właścicieli? może tak być, że część z nich było stażystami którzy musieli pracować na własnych komputerach, a gwarantuje Ci, że wtedy pracodawca nie przejmuje się, skąd i na ile legalny program na swoim komputerze ma stażysta. Sama niestety mam niemile doświadczenie pracy w znanej pracowni architektonicznej w której może i właściciele zarabiali niemało, ale nie przekładało to się w ogóle na dofinansowanie pracowni i pracowników.
Jak jakaś kobieta ma problem z parkowaniem to może nie powinna w ogóle prowadzić? A już tym bardziej wielkich SUVów? No kurde, jak się nie umie zmieścić, to jedzie parę metrów dalej i parkuje tam gdzie jest pusto. Brawo Koleżanki, utrzymujmy stereotyp baby za kierownicą :|
Nie raz stałam na targach jako wystawca, czy to na studiach czy to reprezentując firmę i ZAWSZE pełno takich zbieraczy się znajdzie, w głównej mierze starszych ludzi. I niestety, gadżety w żaden sposób nie przynoszą korzyści, bo nikt nie podejmie decyzji odnośnie przyszłej pracy/szkoły czy firmie wykonującej usługi na podstawie tego czy dostaną długopis czy nie ;)
1. Czy traktujesz żeglarstwo jako sposób na życie czy hobby? 2. Jak najdłużej byłeś poza rodziną? 3. Ulubiona szanta? ;) 4. Czy jak pływasz z obcymi Ci ludźmi, dajesz radę ich 'ogarnąć' czy masz szczęście do takich co to wszystko wiedzą najlepiej i nie do końca zgadzają się z Twoimi poleceniami? 5. Masz sentyment do jachtów 'z duszą' czy wolisz jednak laminatowy 'luksus' ;)? 6. Jest jakieś miejsce do którego nigdy Ci
@zasypiam: Stopień stopniem, a nie miałeś tak, że jednak ze względu na młody wiek próbowano podważać, Twoje umiejętności? Swoją drogą widzę paru wspólnych znajomych ;)