Witam wszystkich! Dzisiaj temat alkoholizm a depresja. Jak jedno może doprowadzić do drugiego. Pamiętajmy że te przypadłości dotykają KAŻDEJ warstwy społecznej. Bez różnicy czy lecimy na zasiłku z opieki społecznej, zarabiamy dobrze lub mamy miliony na koncie. Spora część z nas ma jakieś stresy w pracy. Przygłupi współpracownicy, irytujące kierownictwo, sprawy prywatne, awantury w domu, sprzeczki z partnerem/partnerką. Wracamy z pracy zmęczeni, coś nas zdenerwuje i tak się zaczyna. Piwko, dwa, trzy.
Jeszcze raz przypominam. Tu nie ma co cwaniakować. Są tu osoby które zmagają się z #depresja czy #alkoholizm. Jak długo chcesz się oszukiwać? Wolałbym abyś miał realny wpływ na #wykopowagrupawsparcia. Besos :))
Na wstępie chcę zaznaczyć i zachęcić osoby z depresją, uzależnienieniami by udzielały się , dyskutowały i same dzieliły się swoimi doświadczeniami. Śmieszków grzecznie wypraszam. Ok . Mam na imię Tomek. 26 lat. Alkoholik. Aktualnie w abstynencji 10 dni, po dwóch latach praktycznie picia bez przerwy. Dorobiłem się padaczki alkoholowej. Byłem już na takim etapie że nie potrafiłem wyhamować. Zabrało mnie z domu pogotowie. Szpital, kroplowki, odtruwanie. Wątroba w katastrofalnym stanie.Chodziłem wcześniej na
@Platynowe_Sombrero: mój organizm dla odmiany jest totalnie odporny na d---i - po prostu ich nie toleruje. Kiedyś na studiach z kolegą wypaliliśmy zioło z "działa" (przynajmniej tak się nazywała ta szklana rureczka) on po wszystkim spał jak niemowle i miał uczucie zapadania się w pierzynę a ja w styczniu okna pootwierane ręczniki z zimną wodą na plecy i tętno z 220 na min. Chciałem po katetkę dzwonić i to po
#diy #chwalesie Jakiś czas temu chciałem kupić biurko. Jako, że wolę wysuwaną półkę na klawiaturę i mysz, a w sklepach prawie sama padaka była więc postanowiłem zrobić je samemu. Miałem stare plyty meblowe, piłę pożyczyłem od somsiada, a z kupionych rzeczy to blat i farba do mebli. Koszt samego blatu to coś około 180 złotych, farba 35. Jako, że sprzedałem stare biurko, z którego wymontowałem też prowadnice za
Po zerwaniu z byłą założyłem #badoo (kiedyś popularne przed #tinder). Bo pomyślałem, co mi szkodzi założyć takie konto w między czasie szukając gałęzi, na której mógłbym się powiesić (brak perspektyw etc). Pochodzę z małego miasteczka, to ustawiłem, aby szukało w dalszej odległości (200 km), aby nie trafić na lokalne wieśniaczki. Pisało do mnie kilkanaście dziewczyn dziennie od nastolatek po MILFy. Na kilka spotkań się umówiłem no i ogólnie dramat, bo każda szukała głównie bolca, a ja chciałem coś na dłużej (╯︵╰,). Zniechęcony rozwojem sytuacji ustawiłem opis "ku*wa nie zawracaj mi d--y, jeśli nie chcesz zostać moją żoną" + chyba jakaś pasta testovirona o polkach. No i cisza jak makiem zasiał ( ͡°͜ʖ͡°).
Kolejnego dnia otwieram komunikator, a tu ktoś do mnie pisze i ciśnie ze mnie bekę nazywając wiejskim kawalerem, któremu padło na głowę ( ͡°͜ʖ͡°). No to nie byłem dłużny i nazywam ją szurniętą #p0lka. W odpowiedzi, że może szurnięta to na pewnie ale nie #p0lka . Właściwie odpisałem "XD" i poszedłem sobie, biegać. Po powrocie przeczytałem jeszcze kilka pocisków w moją stronę i stwierdziłem, ze tak mnie rozśmieszyły swoją kreatywnością, żeby zaryzykować. Napisałem, że jeśli jest taka cwana to będę u niej za 2-3 godziny. Napisała, że ok.
Specjalnie zamiast przyjechać samochodem wybrałem pociąg, dramatycznie dobrane stare cichy ( ͡°͜ʖ͡°), bo byłem zrażony poprzednimi spotkaniami, gdzie w takich wsiach małych/miasteczkach, to kisiel leje się z majtek jak ktoś pojeżdżą lepszym samochodem niż golf xD. No ale akurat ona była z większego miasta, nieistotne. Na początku spotkania jeszcze mnie totalnie strollowała mówiąc do mnie po rosyjsku i myślałem, ze
@Kasahara: historia podobna do mojej. Ja, ze swoją też zacząłem wyzywać się że swojego fejkowego konta na FB, a ona że swojego. Tak długo się wzywaliśmy, że aż znudziło się to nam i jakimś cudem się z nią umówiłem. Też bałem się do końca, że to może nawet być jakich chłop, ale mówię, zaryzykuję. Okazało się zupełnie inaczej, fajna młoda, ładna dziewczyna. Stworzyliśmy związek, ta suka mnie zdradziła, zgotowała piekło