Historia z trgo tygodnia. Baba coś kombinowała przy wyjeżdżaniu suvem z miejsca parkingowego, tak nakombinowała, że uszkodziła chłopu stojącą prawidłowo beemkę. Co zrobiła baba? No oczywiście, że taktycznie spi******ła nie zostawiając notki. Przecież co się ma mąż denerwować czy krzyczeć. Zarysowanie, to się zrzuci na jakiegoś frajera i będzie spokój na chacie.
Otóż niekoniecznie, wracając do domu widziałem całe zajście, mało tego mam cześć akcji na kamerce sportowej. Panu w BMW zostawiłem karteczkę kto go tak potraktował i już się ze mną kontaktował.
Babie (bo inaczej nazwać nie mogę) z tucsona życzę wszystkiego najgorszego. Mam nadzieję, że za ucieczkę z miejsca zdarzenia zabiorą jej prawko, lub chociaż przywalą wysoki mandat. Gardzę takimi ludźmi.
Najlepsze,
Otóż niekoniecznie, wracając do domu widziałem całe zajście, mało tego mam cześć akcji na kamerce sportowej. Panu w BMW zostawiłem karteczkę kto go tak potraktował i już się ze mną kontaktował.
Babie (bo inaczej nazwać nie mogę) z tucsona życzę wszystkiego najgorszego. Mam nadzieję, że za ucieczkę z miejsca zdarzenia zabiorą jej prawko, lub chociaż przywalą wysoki mandat. Gardzę takimi ludźmi.
Najlepsze,
Szczerze? Po ostatnich kilku dniach gdzie stołowałem się w knajpach (wyjazd majówkowy) to powiem, że takiego uja. Restauratorzy już tak polecieli z tymi cenami zasłaniając się inflacjami, cenami prądu i płacami minimalnymi że już sami się zatracili w tym, gdzie jest granica.
Rozumiem ładna knajpka, ładny ogródek, miła obsługa, DOBRE jedzenie - za to można dopłacić czy zostawić tipa jak wszystko trzyma poziom.
No