Mam taką zasadę, że jak pomyślę o kimś coś pozytywnego to mówię to tej osobie. Np ostatnio w rossmannie obsługiwała mnie taka młoda dziewczyna. Pomyślałam, że ma bardzo ładne rysy twarzy i powiedziałam do niej "ma Pani naprawdę ładną buzię" . Oczywiście wszystko z uśmiechem i takim tonem, żeby nie wyjść na psychopatkę. Była trochę w szoku, nieśmiałym tonem podziękowała i tak prześlicznie się uśmiechnęła, że już wiedziałam, że poprawiłam jej dzień.
@brak: @Jewpacabraa: @przecietny: Fakt, można wyjść na creepa. Ale w sumie nie obchodzi mnie to. W najgorszym wypadku ktoś sobie coś tam o mnie pomyśli. A inna sprawa, że całokształt mojej osoby sprawia, że to co mówię ciężko odebrać w negatywny sposób. Ogólnie jestem znakomitą manipulatorką, ale wykorzystuję to tylko w dobrych celach. Sama nie wiem, czy znam osobę równie miłą, jak ja. Może to brzmieć
Mówię niebieskiemu, że chcę pled z Ikei, a ten się mnie pyta co to jest pled. Tłumaczę, że to coś między kocem, a narzutą, a ten się mnie pyta co to jest narzuta. No nie wierzę. Tłumaczę czym jest narzuta, a ten się mnie pyta jaka jest w sumie różnica między kocem, pledem, a narzutą. Opowiadam o przeznaczeniu koców, pledów i narzut, a ten nadal nie rozumie różnic, skoro ostatecznie wszystko służy
Lepsza akcja z #pkp niż opisana tutaj 1. Przychodzisz o 20.00 na dworzec i prosisz bilet na pociąg o 20.30. 2. Pani Ci mówi że ten o 20.30 jest dwie godziny spóźniony więc będzie dopiero o 22.30... 3. ...ale ten co jechał po 18 też jest dwie godziny spóźniony, i będzie za 5 minut, więc może Ci sprzedać bilet na ten. 4. Zamiast o 20.30 wyjeżdżasz już o 20.05 i
@blantek: Nie mnie, tylko matce. Pewnie że się da sprzedać bilet na opóźniony pociąg. Sam w internecie nie kupisz, ale w systemie PKP się da. Przecież jak wsiądziesz do pociągu opóźnionego to Ci konduktor z terminala też sprzeda
źródło: comment_if9R5o8XXugZjAh7y3HoB9JXz445SVKB.jpg
Pobierz