Cześć. Wczoraj przeżyliśmy pożar mieszkania dwa piętra pod nami, Warszawa Bemowo. Dym poczułem w mieszkaniu dopiero wtedy gdy w dzień na klatce schodowej już nic nie było widać. Spanikowałem trochę bo byłem w domu tylko z moim 10 letnim synem a wiedziałem że już nie mamy jak uciec po schodach z piątego piętra.
Mieszkanie tamto się spaliło, u nas bez szwanku, tylko na strachu i smrodzie spalenizny się skończyło.
Przychodzę do was
Mieszkanie tamto się spaliło, u nas bez szwanku, tylko na strachu i smrodzie spalenizny się skończyło.
Przychodzę do was
Zdarza się że w tej samej jednostce 2 zmiany są fajnie zgrane i zaangażowane w życie zmianowe nawet poza dniem służby, a trzecia to "trepownia wojskowa" gdzie się nic nie chce.