Ani Duda, ani Trzaskowski. W niedzielę wygrają nasze narodowe kompleksy
Debatują osobno nie dlatego, że są tak od siebie różni, ale dlatego, by ukryć, że są do siebie tak podobni. To członkowie wyższej klasy średniej – jeden z krakówka, drugi z warszawki. To kandydaci na prezydenta półperyferyjnego kraju, odznaczający się kompleksem niższości.
z- 134
- #
- #
- #
- #
- #
- #