Kiedy palę na balkonie nigdy nie wyrzucam niedopałków. Boję się, że pet – niesiony wiatrem – wpadnie do jakiegoś mieszkania, spowoduje pożar, wybuchną butle z gazem i zginie mnóstwo ludzi. Policja zacznie śledztwo i dojdzie, że to moja wina. Skażą mnie na długoletnie więzienie. Pokaże mnie telewizja i mama się wtedy dowie, że palę.
@sproject: Możesz wyjść chwilę przed wybuchem, udawać zaskoczonego człowieka który stracił wszystko, zatelefonować do wyimaginowanego przyjaciela, założyć z nim klub walki a następnie siatkę terrorystyczną mającą na celu wyzerowanie długu publicznego poprzez wysadzenie wszystkich instytycji które uznasz za niepotrzebne, pokłócić się z nim i zastrzelić się na dachu wieżowca chwilę przed wybuchem.
Mirki, sprawa jest. Są tu eksperci z różnych dziedzin, więc może i rada się znajdzie.
A więc tak. Mam 34 lata, żonę i dwójkę dzieci. Pracuję w korpo na stanowisku kierowniczym średniego szczebla. Pod sobą mam kilkunastoosobowy zespół, do którego trafiła ostatnio nowa pracownica (Jola). Jola jest bardzo otwartą dziewczyną i już podczas rekrutacji wydawało mi się, że próbuje ze mną flirtować (przeciągłe spojrzenia, dłuższe przytrzymanie dłoni, stały kontakt wzrokowy, zabawa włosami - wy z #tfwnogf pewnie o tym nie wiecie). W każdym razie, decyzją nie tylko moją, Jola trafiła do mojego działu.
Na początku nic się nie działo i już myślałem, że to co było podczas rekrutacji to albo mi się wydawało albo był to jej sposób na dostanie pracy. No nic, zapomniałem o temacie i skupiłem się na swoich obowiązkach. Wczoraj miała miejsce sytuacja, o której chciałbym Wam napisać i poprosić o radę.
do mojej starszej co któryś weekend przychodzi psiapsiółka z 7 letnią córką, która jest #!$%@?ą atencjuszką nad atencjuszki
jeśli nie poświęca się jej wystarczająco dużo uwagi, to zaczyna głośno śpiewać, #!$%@?ć się ludziom w rozmowy i generalnie jeśli nie pochłania 100% uwagi innych to wyraźnie cierpi
kiedyś jak moja mama była zajęta rozmową z koleżanką, Alicja, bo tak jej na imię, #!$%@?ła z tekstem
@Mow_do_mnie_mistrz: ostatnio wiozłem po świętach babcię żony do domu, cisnę sobie pustą ekspresówką >160 i ta mi wyjeżdża niemal z identycznym tekstem, tyle że zamiast "nie wsiadaj na motór" było "nie powinieneś tak szybko jechać, bo 30 lat temu kuzyn szwagra jadąc na wesele z panem młodym na motorze się rozbili i pan młody zginął na miejscu".
#jestpoznowiejenuda #ryba #waz #hehe #smierc
źródło: comment_8rTSBMpDLtLETVgyBwEeAQgFBXqE3RKw.jpg
Pobierzźródło: comment_5mxeSbBnfZs2fZuArHrYtbOYkDst0e76.jpg
Pobierzźródło: comment_gdq4UMWUylanwyvMbodNuUVYjcAOoki2.jpg
Pobierz