Pomysł, żeby klient miał płacić bankowi za przywilej przechowywania przez ten bank pieniędzy, jest dość ekstrawagancki.
Czy ja wiem, dla mnie to zawsze było dziwne, że to bank płaci nam za to, że zapewnia bezpieczeństwo naszych środków przed kradzieżą. To brzmi jak usługa, która powinna być sporo płatna, a jak nie chcesz z niej korzystać, to chowaj pieniądze w materacu i uważaj na złodziei.
Chiny są złe, a nie "nie ma dobra czy zła". Tak samo jak Rosja czy USA, z kolei zupełnie odwrotnie niż Francja, Norwegia czy Czechy.