To taki wstęp, dlaczego odrobinę modyfikuję Twój przykład z kartami.
Przygotowujemy dwieście par kopert i dwieście kart: setkę króli i setkę dam (liczby mogą być dowolne). Koperty numerujemy od 1J do 100J (J jak Jowisz) oraz od 1S do 100S (jak Saturn), kart nie numerujemy. Następnie przy zawiązanych oczach, albo w całkowicie ciemnym pomieszczeniu, wkładamy (wcześniej potasowane) karty do kopert i je zaklejamy. Czyli nikt nie wie, co znajduje się w danej parze kopert. Wiadomo jedynie, że w tej setce par jest po sto króli i
Wyobrażam sobie siebie mówiącego "religia to nie ludzie" albo "kościół katolicki to nie ludzie" czy też "muzułmanizm to nie ludzie" w sensie takim, że postrzegam religie głównie jako ideologie, natomiast w życiu bym ani nie pomyślał ani nie powiedział, że wyznawcy religii to nie ludzie.
Żadne z powyższych nie jest zbyt zgrabnym określeniem, natomiast zadaniem dziennikarza jest w takiej sytuacji upewnienie się, co konkretnie adwersarz miał na myśli. I wtedy, gdyby Żalek stwierdził wprost, że uznaje osoby LGBT za podludzi czy też nieludzi, wtedy wyłączyłbym go z dyskusji to mogłoby być tematem czy też newsem, że tak uważa. Ale nawet dla mnie, przeciętnego widza, ewidentne jest, że on tak nie myśli, zresztą zaraz się poprawił.
Kto