Chciałbym móc wskrzesić Marka Aureliusza,
By zobaczyć jak rusza o 6 rano do roboty,
W fabryce smrodu by nie zdechnąć z głodu.
Patrzeć jak słucha, po powrocie niewzruszony,
Narzekania żony, że jej matka miała co do niego rację.
I dostaje na kolację zimne schabowe, ale zachowuje zimną głowę.
By zobaczyć jak rusza o 6 rano do roboty,
W fabryce smrodu by nie zdechnąć z głodu.
Patrzeć jak słucha, po powrocie niewzruszony,
Narzekania żony, że jej matka miała co do niego rację.
I dostaje na kolację zimne schabowe, ale zachowuje zimną głowę.
#f1