Jak uczelnie w naszym kraju mają cokolwiek reprezentować? Byłam wczoraj na prezentacji specjalizacji na magisterka celem było zachęcenie studentów to pojścia na poszczególną specjalizację. Jedna katedra miała slajd jakich programów student może się nauczyć w toku studiow, lista była piękna długa a na niej mn. Google chrome, Google earth, Mozilla firefox, winrar xDDDD
@m__b: To uczucie jak inteligenty facet, absolwent politechnik wrocławskiej przegrywa bo nie zna odpowiedzi na jakieś gówno pytanie o portalu dla przegrywów ( ͡°͜ʖ͡°)
Z takich ciekawostek, to w 2010 roku 7500 osób zaprzedało swoje dusze, dosłownie. I to nie diabłu, a sprzedawcy gier.
Brytyjska firma GameStation została prawnym posiadaczem paru tysięcy dusz swoich klientów, po tym jak zamieściła w regulaminie punkt o następującej treści:
Składając pierwszego dnia czwartego miesiąca Anno Domini 2010 zamówienie, zgadzasz się na przekazanie nam nieprzechodnich praw do przejęcia, teraz i na zawsze, swojej nieśmiertelnej duszy. Gdy tylko wezwiemy cię do wypełnienia umowy, przekażesz nam swoją nieśmiertelną duszę i wszelkie prawa do niej w ciągu 5 dni od otrzymania pisemnego żądania ze strony gamestation.co.uk albo jednego z naszych autoryzowanych przedstawicieli.
Dzisiaj trochę o Interstellar. Jeśli ktoś lubi ten film, albo Hansa Zimmera, albo Christophera Nolana, albo kosmos albo nie wiem co - to zapraszam( ͡°͜ʖ͡°)
Czy wiedzieliście, że przed napisaniem scenariusza do „Interstellar”, Christopher Nolan wysłał do Hansa Zimmera list z jednostronicowym opisem relacji rodzica z dzieckiem. Dołączył do niego prośbę, aby kompozytor napisał elementy możliwej ścieżki dźwiękowej w jedną noc. Hans Zimmer nie wiedział nic o tematyce filmu, który miał powstać. Gdy następnego dnia reżyser usłyszał 4-minutowy utwór skomponowany przez Zimmera, skwitował to jednym zdaniem:„Lepiej, żebym teraz nakręcił film”. Dopiero wtedy powiedział niemieckiemu kompozytorowi o
@ogladamsluchajac: Jest jeszcze parę ciekawostek. Np. film ma spory wkład w naukę, otóż (znawcą nie jestem i użyję niespecjalistycznego słownictwa, jak ktoś chce to sobie znajdzie) ww. fizyk napisał od zera nowy algorytm do zobrazowania w filmie modelu czarnej dziury. Po opracowaniu modelu ze specami od efektów specjalnych okazało się iż opracowali najbardziej realistyczny model czarnej dziury (chyba odkryli jakieś nowe zjawisko z nią związane).
Dzisiejsze oficjalne wystąpienie ministra infrastruktury odnośnie naprawy elektrowni w Fukushima zrobiło się głośne w internecie jak ktoś zauważył, że minister ma krawat z Evangelion. Idealne odwrócenie uwagi czy wpadka? Więcej zdjęć i wywiad tutaj https://abematimes.com/posts/2218305
Góra Fløyen w norweskim Bergen pełna jest ostrzeżeń przed czarownicami. Legenda głosi, że Fløyen było niegdyś miejscem sabatów, a jedna z najbardziej znanych norweskich wiedźm, Anne Pedersdatter, miała rzekomo podróżować na plecach swojej służki, aby tam oddawać się uciechom cielesnym z szatanem.
Na zdjęciu: Uwaga na czarownice (pulverheks to czarownica, która miesza ze sobą różne proszki)
"Fotografia znana na całym Świecie "Tereska rysuje swój dom" autor David Seymour - 1948. Po prawie 70 latach udało się rozwikłać zagadkę, kto jest dokładnie na zdjęciu. Dlaczego Seymour akurat ją tak sobie upodobał, że cały arkusz 37 zdjęć podpisał na odwrocie: „Children of Europe, Poland. Tereska"? Bo, tak jak on, była ponoć Żydówką? Bo, jak podawały niektóre źródła, spotkał ją w swoim rodzinnym Otwocku? Bo jej zdjęcie wyszło mocne, można się było spodziewać, że pod ciężarem spojrzenia Tereski ludzie się ugną, przerażą, wzruszą? Bo inne dzieci z klasy – Wojtek, Henio, Tadzio, Józio i Genia – w odpowiedzi na zadanie „to jest dom" białą kredą rysowały na tablicy okna, drzewa, uśmiechniętą mamę z kręconymi włosami, kuchenkę, stół otoczony wianuszkiem krzeseł, a tylko Tereska lewą rączką namalowała jakiś bohomaz? Bo ten bohomaz to mógł być drut kolczasty z obozu koncentracyjnego, gdzie (jak gdybali niektórzy) spędziła pierwsze lata życia, a może nawet przyszła na świat?
Żona napisała do MPK pytanie czemu wciąż na przystankach wiszą rozkłady, na których nie ma rozpisanej trasy przejazdu, przystanków itd. Jak zawsze fenomenalna praca ZDiTu :)
Problem z rozkładami wynika z tego, że po przeprojektowaniu ich przez Biuro Strategii w magistracie, nie mieszczą się one w gablotach. Przeważnie godziny odjazdu zajmują jedną kartkę a tabliczka z listą przystanków drugą kartkę. Zgłaszaliśmy ten problem wielokrotnie do ZDiT i do magistratu, więc ZDiT podjął
Pamiętam jak tej zimy swoim polonezem (napęd na tylne koła) zakopałem się w nocy na osiedlu . Stałem w pól na drodze i w pól na miejscu parkingowym. Podstawiałem wycieraczki pod koła i dupa. Szpadlem nie dało lodu rozłupać, bo -11 stopni bodajże było. Nie idzie ani wjechać, ani wyjechać. Godzina grupo bo 23, bodajże prawie 24. Jedzie osiedlową ulicą grażynka, zatrzymuje się i stoi, w końcu zaczyna trąbić xD Wychodzę z samochodu i pytam się po co pani tak trąbi, przecież jest noc, ludzi pani pobudzi. No to mówi, że pan tak stoi na drodze i blokuje. Popatrzyłem na drogę i oznajmiłem, że blokuje 2/4 drogi, , że tylko dupa mi wystaje, czemu mnie pani po prostu nie ominie? No i wiecie co zrobiła? Ominęła mnie xD pozdrawiam #logikarozowychpaskow
Poddałem się, przestałem próbować wyjeżdżać, gazować, bo jeszcze ludzi pobudzę. Zadzwoniłem po kumpla żeby podjechał, akurat nie spał, to go popchniemy samochód i wyjedzie. Na przeciwko mojego zakopania było wolne miejsce parkingowe, podjechał starszy pan (no może nie starszy, takie koło 50). Garnitur, walizeczka, wychodzi z samochodu i puka mi w tył. Wychodzę i pytam grzecznie o co chodzi, a ten do mnie z ryjem, że przeze mnie musiał manewrować z parkowaniem bo mi dupa wystaje i żebym tak nie stał, hurr durrr, po cholerę ja tak stoję?
No to odpowiadam grzecznie "Nie wiem czy pan sobie zdaję z tego sprawę, ale nie stoję tak dla przyjemności, tylko się zakopałem". Facet się zaśmiał, powiedział "to nie mój problem" i poszedł xD
Przy okazji tekstu o brazylijskich kobietach pisałem, że brazylijczycy są bardzo emocjonalni. Jednym z dowodów na to są opery mydlane, których tutaj jest naprawdę pełno w tv. Zawsze pełne romansów, zdrad, miłości, nienawiści, kłótni i wszystkiego co tak naprawdę wiąże się z relacjami między ludźmi tylko wręcz przegiętego o kilka razy. Kiedyś będąc dzieckiem zdarzało mi się obejrzeć jakiś brazylijski tasiemiec i pamiętam, że nie do końca rozumiałem czemu to co widzę na ekranie, nie pokrywa się z tym co obserwuje zwykle poza telewizorem i przez to wyrobiłem sobie opinie o nich, jako o czymś nie do końca na serio. Przecież ludzie nie kłócą się z taką częstotliwością, nie #!$%@?ą się tak łatwo i nie porzucają rodzin ot tak sobie pod wpływem emocji... W Polsce, brazylijczycy żyją dokładnie tak jak pokazują to ich opery mydlane. To niesamowite jak ci ludzie potrafią oddać kontrolę nad swoim zachowaniem impulsom. Zostawmy nawet te nieszczęsne seriale, cała tutejsza telewizja bazuje właściwie tylko na pokazywaniu emocji !
Gdy oglądamy europejską edycję wiadomości, która podaje nam informacje o morderstwie jakiejś dziewczyny, którego dokonał jej chłopak zostają nam przedstawione głównie suche fakty, motyw, miejsce zdarzenia, jakieś jej jedno neutralne zdjęcie i tyle, następuje przejście do kolejnego tematu. W brazylii ta sama informacja zacznie się od ich wspólnych zdjęć z wakacji podebranych z fejsbuka, potem cała uwaga skupiona zostanie na tle ich konfliktu (najczęściej zdrada), potem wywiady pełne łez z matką poszkodowanej, kolejna seria zdjęć z dodaną muzyką w tle i dopiero przejście dalej. Zwykłe wiadomości wyglądają tutaj jak podrasowana sprawa dla reportera. Zresztą morderstwo to skrajny przypadek, bo głównym tematem brazylijskich wiadomości są naprawdę nieistotne pierdoły typu pokazywanie filmików z youtube, które akurat w tym tygodniu zebrały najwięcej wyświetleń. Tańczące dzieci, pieski i kotki albo wiadomość o tym, że jakaś studentka przyszła na zajęcia bez majtek w naprawdę krótkiej spódniczce, po czym została zaproszona do czegoś na wzór teleturnieju to tutaj standard.
@miguel1726: Jestem trochę zaskoczony, zawsze uważałem że w ameryce południowej morderstwa są na takim porządku dziennym że nie warto nawet o tym wspominać w wiadomościach ( ͡º͜ʖ͡º)
Mógłby mi ktoś wyjaśnić o co chodzi z tymi symbolami kopert/listów ze skrzydłami na ścianach różnych budynków we #wroclaw? Nigdzie nie mogę znaleźć nic na ten temat.
@wertwig tzw. Anielskie listy to inicjatywa związana z wydarzeniami z okresu II wojny światowej. Alianci planowali pod koniec wojny zrównać z ziemią znaczące niemieckie miasto na wschodzie - padło na Breslau. Nigdy do fego jednak nie doszlo. Kiedy już bowiem zakończyła się konferencja w Jałcie i było wiadome, że Breslau pozostanie pod wpływami radzieckimi, to jeszcze tego samego dnia została wysłana listownie informacja do wojsk alianckich, aby powstrzymać się z bombardowaniem miasta. List ten doszedł na kilka minut przed zaplanowanym atakiem i cel ostatecznie zmieniono na Drezno, które zostało doszczętnie zniszczone. Na pamięć tamtych wydarzeń na wielu budynkach we Wrocławiu umieszczono tzw. Anielskie listy - symbol, który przypomina, że nad miastem czuwała boska opatrzność. @dGustator @JohnMarkII
@AnonimoweMirkoWyznania: Tu jest wykop, wszystko jest czarne albo białe, a opinie o jednostce można przenieść na dowolnie dużą, wybraną, grupę ludzi ( ͡°͜ʖ͡°)
@paramedic44: Wypunktowałem Cię, podałem argumenty, konkretne przykłady, ale nie - wiesz lepiej "jak to wygląda od środka" do niczego się nie odnosząc i nigdzie nie wskazując błędów w przytoczonych faktach. IMO gówno wiesz ale próbujesz uchodzić za eksperta. Szkoda strzępić ryja i marnować czas.
Postawiłem krzesełko, megafon i czekałem na reakcje. Tyle się mówi, że Polacy to zamknięty w sobie kraj, ciężko o uśmiech, pozytywne nastawienie a w ciągu pół godziny miałem przyjemność zobaczyć tyle pozytywnych reakcji, że do tej pory ryj mi się uśmiecha. Mężczyzni wyznawali miłość swoim kobietom, niektórzy wychwalali Konfucjusza, wiele osób nie miało przysłowiowego kija w tyłku by krzyknąć do megafonu ''gdzie toi toi bo siku mi się chce''. Pozytywna energia, uśmiechy,
@rezyserzycia gadka o tej zlej mentalnosci jest bardzo przesadzona. To bardziej starsze pokolenie jest zasciankowe i ma przyslowiowego kija w dupie. Mlodzi raczej sa zadowoleni, 'normalni', mamy 21 wiek, nie jest jak w chlewie obsranym gownem, juz nie
CO TU SIĘ #!$%@?ŁO, Politechnika Poznańska wyruchała studentów architektury na przestrzeni 10 lat (w tym mnie), poprzez nie złożenie odpowiedniego wniosku do UE odnośnie uznania kwalifikacji zawodowych studentów architektury w państwach członkowiskich, choć rzecz jasna, nigdy tego nie przyznała.
Zaczynając studia na Wydziale Architektury Politechniki Poznańskiej po 2007 roku nie ma się uprawnień do wykonywania zawodu architekta poza granicami kraju, przy czym jest to chyba jedyny wydział architektury spośród polskich politechnik, który nie dopilnował tej sprawy i nikt o tym by nie wiedział do dziś, gdyby nie fakt że uwzględniono to w niedawno wydanej poprawce do dyrektywy w sprawie uznawania kwalifikacji zawodowych i ktoś to zauważył.
1. Już od dwóch tygodni numerem jeden jest sprawa budowy nowej prywatnej szkoły Moritomo Gakuen w Osace. Zaczęło się od tego, że szkoła kupiła ziemię od rządu a dokładnie od miasta za zaskakująco niską cenę. Oryginalnie działka wyceniona na ponad 956 milionów jenów (ok. 34 mln zł) została sprzedana za 134 miliony jenów (ok 4.7 mln zł). Gdy reporterzy zaczęli badać sprawę odkryli, że ta szkoła nie jest taka zwyczajna a osoby związane z nią sięgają samego szczytu władzy. Nie będę rozpisywał dokładnie co się działo od 2011 roku, w skrócie założyciel szkoły, która uznawana jest za nacjonalistyczną, gdzie kilkuletnie dzieci codziennie śpiewają hymn i recytują z pamięci Skrypty Imperatora Meiji, wznoszą okrzyki „Na przód premierze Abe!”, „Tylko premier Abe ochroni Japonię”, „Chiny, Południowa Korea – zmieńcie swoje serca, nie uczcie kłamliwej historii”. Takie lekcje zostały nagrane przez dziennikarzy z ukrytej kamery w innych szkołach tej samej grupy. W 2011 roku pan Moritomo poprosił ówczesnego prezydenta Osaki, by ten zmienił przepisy i złagodził wymagania odnośnie stawki podatkowej dla szkół prywatnych. Niemalże rok później przepisy się zmieniły tak samo jak prezydent Osaki i pan Morimoto wystosował pismo odnośnie chęci zakupu działki pod budowę nowej szkoły, wiedząc że nowy prezydent jest mu przychylny, bo sympatyzuje z partią premiera Abe. Wstępnie wyceniono działkę na wspomniane 956 milionów jenów. Okazało się, że w sprawę sprzedaży działki zamieszana była żona obecnego premiera Akie Abe, która osobiście nadzorowała cały projekt. Nawet w imieniu męża przekazała na szkołę 1 milion jenów (ok. 35 tys. zł) a nawet zaproponowała by szkoła nosiła imię męża.
Chang Bunker i Eng Bunker (ur. 11 maja 1811, zm. 17 stycznia 1874) – bracia bliźniacy będący przykładem zroślaka. Od nich pochodzi termin bliźnięta syjamskie.
Bracia przyszli na świat w Syjamie (obecnie Tajlandia), w prowincji Samut Sangkhram na południu kraju. Bliźniacy byli zrośnięci mostkami, tkankami chrząstnymi i miękkimi na odcinku 15 cm. Przy ówczesnym stanie medycyny oddzielenie było niemożliwe, więc do końca życia pozostali złączeni.
W 1829 r. bracia zostali dostrzeżeni przez brytyjskiego kupca Roberta Huntera, który w odmienności Changa i Enga upatrywał szansę na zbicie fortuny. Bliźniacy byli pokazywani na całym świecie, dzięki czemu zyskali sławę. Pieniądze natomiast trafiały głównie do Huntera. Po wygaśnięciu kontraktu, bracia (mając 21 lat) podjęli działalność na własną rękę.
Szansa jedna na milion, a jednak spróbuję. Dajcie parę plusów, żeby się post rzucał w oczy.
Stojąc na światłach na skrzyżowaniu Prostej i Miedzianej w Warszawie ok. 8:48 zauważyłem na przejściu dla pieszych #rozowypasek którego nie mogę się pozbyć z głowy. Burza szatynowych włosów, okulary, czarny płaszczyk, szalik chyba brązowy i czarna torba w ręku. Miała w uszach słuchawki na różowym kablu. Aż się zastanawiam czy nie spróbować przez jakieś
Jedna katedra miała slajd jakich programów student może się nauczyć w toku studiow, lista była piękna długa a na niej mn. Google chrome, Google earth, Mozilla firefox, winrar xDDDD
Powiem Wam tym winrarem mnie kupili
#heheszki #szkolnictwo #szkolnictwowyzsze #zalesie #