Morze, lasy, łąki, pola... dzisiaj było wszystko ( ͡‿͡ )
Wstałem w miarę wcześnie, ale zamarudziłem nieco i wystartowałem dopiero o 5:30. Trochę szkoda, bo w międzyczasie Słońce zdążyło się nieco schować za chmurami i uciekły mi najładniejsze widoki. Na zewnątrz nawet dość rześko, 14°C - a Słońce przez większość biegu było schowane za chmurami, ale wystarczyło trochę biegu z wiatrem, by momentalnie uznać że jednak jest cieplutko ( ͡°
354192,75 - 14,01 = 354178,74 1h 30min Dzisiaj pokonalem mój rekord życiowy ;)
Teren to Rezerwat Przyrody Czerwony Krzyż i okoliczne lasy. Pagórki i sporo piachu, więc bieg nieco utrudniony. Bieglem pierwszy raz w tej części lasu, więc w przyjemny sposób celowo się zgubiłem i byłem zmuszony przebiec więcej :)
Po teoretycznie miesiącu przerwy (od 3 lipca aż 1 bieg miałem) powracam robiąc najlepszy wynik w tym roku na 10 km - 59:23 xD Za 3 miesiące planuję ten dystans pobiec o 15 minut szybciej ( ͡º͜ʖ
@timeless: dzięki, również życzę powodzenia. Pewnie i u Was na 11 listopada będzie sporo wydarzeń, a to wg mnie dobry termin pod względem pogody i kondycji do robienia życiówek ( ͡°͜ʖ͡°)
Standardowy poniedziałek - PodBiegane 10x~110m. myślę, czy nie zmienić trochę planu, dziś zaraz po podbiegach akcent szybkościowy - 3x2km bc3 zrobić planuję, pytanie czy na takiego amatora nie za mocno cisnę. Pon. podbiegi, wtorek interwały, środa basen/wolne, czwartek bardzo luźne 10km, piątek ew. ok 6km bc2 (to też ok 11km wychodzi), sobota/niedziela zależy od tygodnia dłuższy bieg (16-20km). tygodniowo ok 60-70km wychodzi przy takim treningu +/-.
No i pięknie. Trzeci trening biegowy po rekonstrukcji #acl Powoli zwiększam tempo i dystans. Dziś już nawet przez kilometr biegłem ~5:40. Jeszcze ze 2 tygodnie i może zamiast bieżni wybiorę się na Błonia, bo tam w miarę płasko.
Kolano, a przede wszystkim mięśnie dookoła całkiem już dają radę, ale i tak jeszcze sporo ćwiczeń siłowych przede mną zanim przestanę być aż tak niesymetryczny.
Przebudziłem się o 5 rano, usiadłem na łóżku, ziewnąłem... i stwierdziłem: "iiitam, trza się wyspać" ( ͡º͜ʖ͡º) Tak więc dzisiaj grzeczna, relaksacyjna przebieżka po plaży - z wiatrem spoko, pod wiatr masakra. Oczywiście na bosaka (
Morze, lasy, łąki, pola... dzisiaj było wszystko ( ͡ ‿ ͡ )
Wstałem w miarę wcześnie, ale zamarudziłem nieco i wystartowałem dopiero o 5:30. Trochę szkoda, bo w międzyczasie Słońce zdążyło się nieco schować za chmurami i uciekły mi najładniejsze widoki. Na zewnątrz nawet dość rześko, 14°C - a Słońce przez większość biegu było schowane za chmurami, ale wystarczyło trochę biegu z wiatrem, by momentalnie uznać że jednak jest cieplutko ( ͡°