- 180
99/100 #100bajekchallenge
Łap Gołębia!
Opis
Początek I Wojny Światowej. Dick Wredniak jest dowódcą Eskadry Sępa, która ma jeden cel- zatrzymać i złapać gołębia pocztowego, roznoszącego ściśle tajne wiadomości. W skład Eskadry wchodzą: Bałwan, pies potrafiący zleźć każdemu za skórę i który niczego nie zrobi, dopóki nie dostanie medalu. Zilly, tchórzliwy pilot, który boi się własnego cienia oraz Klunk, konstruktor maszyn latających mówiący dialektem, zrozumiałym jedynie dla Zille'ego. Eskadra Sępa wytrwale dąży do złapanie gołębia pocztowego w swych latających maszynach, które konstruuje Klunk, ale szczęści im nie sprzyja.
Łap Gołębia!
Opis
Początek I Wojny Światowej. Dick Wredniak jest dowódcą Eskadry Sępa, która ma jeden cel- zatrzymać i złapać gołębia pocztowego, roznoszącego ściśle tajne wiadomości. W skład Eskadry wchodzą: Bałwan, pies potrafiący zleźć każdemu za skórę i który niczego nie zrobi, dopóki nie dostanie medalu. Zilly, tchórzliwy pilot, który boi się własnego cienia oraz Klunk, konstruktor maszyn latających mówiący dialektem, zrozumiałym jedynie dla Zille'ego. Eskadra Sępa wytrwale dąży do złapanie gołębia pocztowego w swych latających maszynach, które konstruuje Klunk, ale szczęści im nie sprzyja.
353643,11 - 8,35 = 353634,76
i cyk 350m dodane
dystans: 8,35km
czas: 49:06
i cyk 350m dodane
dystans: 8,35km
czas: 49:06
- 19
353624,73 - 14,57 = 353610,16
OWB1 30' (~6:00) + fartlek 4x (1km/5:00 + 1km/5:45) + 10' truchtu
strasznie siadło mi tempo wybiegań przez ostatnie dwa tygodnie. jak biegałem już po 6:15 bez zadyszki, tak teraz ciężko zejść poniżej 6:50 - nie wiem, czy to przetrenowanie, pogoda, nowe buty czy jeszcze coś innego.
w
OWB1 30' (~6:00) + fartlek 4x (1km/5:00 + 1km/5:45) + 10' truchtu
strasznie siadło mi tempo wybiegań przez ostatnie dwa tygodnie. jak biegałem już po 6:15 bez zadyszki, tak teraz ciężko zejść poniżej 6:50 - nie wiem, czy to przetrenowanie, pogoda, nowe buty czy jeszcze coś innego.
w
353610,16 - 9,48 - 10,63 = 353590,05
Podbiegi z wtorku - 10x~100
No i dzisiaj w sumie też podbiegi, jako że przez kilka dni jestem w okolicy Bieszczad to trzeba było pozwiedzać okolicę. Wybiegłem kilka minut przed 6 z planem przebiegnięcia "urodzinowych" 22km i przetestowania żelu jednak dosyć szybko organizm przypomniał mi dlaczego nigdy nie biegam rano. Wyszło łącznie trochę o połowę mniej niż planowałem, ale przynajmniej zaliczyłem kilka fajnych ģórek.
#
Podbiegi z wtorku - 10x~100
No i dzisiaj w sumie też podbiegi, jako że przez kilka dni jestem w okolicy Bieszczad to trzeba było pozwiedzać okolicę. Wybiegłem kilka minut przed 6 z planem przebiegnięcia "urodzinowych" 22km i przetestowania żelu jednak dosyć szybko organizm przypomniał mi dlaczego nigdy nie biegam rano. Wyszło łącznie trochę o połowę mniej niż planowałem, ale przynajmniej zaliczyłem kilka fajnych ģórek.
#
konto usunięte via Android
- 0
Statystyki
353590,05 - 37,54 = 353552,51
Coraz słabiej....Muszę chyba jakiś dzień przerwy sobie w końcu zrobić zarówno od biegania jak i ćwiczeń siłowych xDD
W Niedzielę może reset (。
Coraz słabiej....Muszę chyba jakiś dzień przerwy sobie w końcu zrobić zarówno od biegania jak i ćwiczeń siłowych xDD
W Niedzielę może reset (。
@BenzoesanSodu #!$%@?ńczyk #polczlowiekpolmaraton
- 18
- 19
353526,53 - 13,87 = 353512,66
Dzisiaj to pogoda nieźle dowaliła. Jeszcze przed świtem rozpętała się taka burza, że dzieciaki wparowały nam do łóżka xD Budzik tuż po 5 zignorowałem, bo nadal napierdzielało deszczem - ale po 20 minutach już przestało, a ja wstałem i jakoś się pozbierałem, by o 5:50 wyruszyć.
Było dość rześko - tuż po burzy powietrze przepełniał zapach mokrych łąk, termometr wskazywał 14°C, a całość obrazu dopełniał dość mocny i chłodny wiatr oraz resztkowa, ledwo zauważalna mżawka. Słońce... gdy ruszałem, to ciężko było stwierdzić gdzie w ogóle się znajduje, wokół krajobraz nadal był mocno
Dzisiaj to pogoda nieźle dowaliła. Jeszcze przed świtem rozpętała się taka burza, że dzieciaki wparowały nam do łóżka xD Budzik tuż po 5 zignorowałem, bo nadal napierdzielało deszczem - ale po 20 minutach już przestało, a ja wstałem i jakoś się pozbierałem, by o 5:50 wyruszyć.
Było dość rześko - tuż po burzy powietrze przepełniał zapach mokrych łąk, termometr wskazywał 14°C, a całość obrazu dopełniał dość mocny i chłodny wiatr oraz resztkowa, ledwo zauważalna mżawka. Słońce... gdy ruszałem, to ciężko było stwierdzić gdzie w ogóle się znajduje, wokół krajobraz nadal był mocno
i wykresy
@enron: pięknie :)
Najbardziej zazdroszczę Ci tego jarania się morzem :) Żal mi tego, że mi się już ten widok opatrzył. To chyba coś podobnego, co nas z północy kraju ciągnie w Tatry :)
Najbardziej zazdroszczę Ci tego jarania się morzem :) Żal mi tego, że mi się już ten widok opatrzył. To chyba coś podobnego, co nas z północy kraju ciągnie w Tatry :)
- 20
Komentarz usunięty przez autora Wpisu
353502,66 - 7,24 = 353495,42
Rano było trochę przykrótkawo, więc trzeba było co nieco dokręcić na plaży. Rzecz jasna boso... Kurczę, dzięki tej porannej burzy plaża była prze-cud-na ( ͡ ‿ ͡ ) Tak fajnie ubita, praktycznie bez kamieni - już dawno mi się tak rewelacyjnie nie biegło! Tempo 5:13 min/km.
Miłego piątunia!
Rano było trochę przykrótkawo, więc trzeba było co nieco dokręcić na plaży. Rzecz jasna boso... Kurczę, dzięki tej porannej burzy plaża była prze-cud-na ( ͡ ‿ ͡ ) Tak fajnie ubita, praktycznie bez kamieni - już dawno mi się tak rewelacyjnie nie biegło! Tempo 5:13 min/km.
Miłego piątunia!
- 1
@dietyloamoniowy: #!$%@?ńczyk
353482,72 - 6,58 = 353476,14
Bieg i marsz po lesie. W ciekawy klimat wprowadzają audycje Kryminatorium. Polecam, pomimo częstego obracania się za siebie.
#sztafeta
Bieg i marsz po lesie. W ciekawy klimat wprowadzają audycje Kryminatorium. Polecam, pomimo częstego obracania się za siebie.
#sztafeta
- 19
- 22
353468,04 - 9,08 = 353458,96
5km OWB1 + 9x RT (30/60s) + 10 min schłodzenia
myślałem, ze po wczoraj będzie ciężko, a nawet niezłe tempo wyszło jak na mnie - przebieżki 3:40-3:59, więc spora poprawa, a nie cisnę nigdy na maksa - nie sprawdzam nawet dla tego zegarka w trakcie, żeby nie zrobić z tego all=outów. jutro wolne, w niedzielę wracam w rodzinne strony, to powinno wpaść dłuższe wybieganie. miłego weekendu!
#
5km OWB1 + 9x RT (30/60s) + 10 min schłodzenia
myślałem, ze po wczoraj będzie ciężko, a nawet niezłe tempo wyszło jak na mnie - przebieżki 3:40-3:59, więc spora poprawa, a nie cisnę nigdy na maksa - nie sprawdzam nawet dla tego zegarka w trakcie, żeby nie zrobić z tego all=outów. jutro wolne, w niedzielę wracam w rodzinne strony, to powinno wpaść dłuższe wybieganie. miłego weekendu!
#
- 23
353458,96 - 10,52 = 353448,44
Spokojne 10km na koniec tygodnia.
Statystyki:
Dystans:
Spokojne 10km na koniec tygodnia.
Statystyki:
Dystans:
@darosoldier: no też, ale duszno i sporo typków na ulicy z butelkami się kręci
@wladcakabanosow: Jak korzystam ze szkolnej bieżni gdzie jest monitoring. W piątku wieczorem po mieście jak biegam sam to biore gas.
- 23
353438,4 - 4 = 353434,4
Testowałam nowe buty. Pierwszy raz takie faktycznie do biegania. Jest lepiej.
#sztafeta
Testowałam nowe buty. Pierwszy raz takie faktycznie do biegania. Jest lepiej.
#sztafeta
- prześmi**ujek na pełnym etacie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- prawie Poznań
Z życia nastoletniego robota
Opis
Jeżeli lubicie spotykać się z przyjaciółmi, chodzić po sklepach i do szkoły, albo bawić się na podwórku to jesteście tacy sami jak Jenny. Pod warunkiem, że jesteście też robotami, bo Jenny to w rzeczywistości robot XJ9, prawie w ludzkiej skórze. Na swoje szczęście, a często raczej nieszczęście, posiada moce, których nie posiada żaden człowiek. Potrafi na przykład rozbić w pył gigantyczny meteoryt, albo pozbawić mocy gigantycznego robota, który próbuje przejąć władzę nad Ziemią. Jednak zamiast ratować Ziemię z opresji woli spotykać się z przyjaciółmi - Bradem i Tuckiem. I oczywiście niezwykle często pakuje się w tarapaty. Największe kłopoty ma jednak z trzema koleżankami, które nieustannie zadzierają nosa i kolegami ze szkoły, którzy ciągle się w niej #!$%@?ą.
@Ketra: jesteś wielki dzięki!