![P.....a - Ciekawostka: dorosły ogier waży przeciętnie ponad 500 kilogramów. Przeciętn...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/comment_1654067178buRStb9fBpw73b4cRix6Qh,w400.jpg)
źródło: comment_1654067178buRStb9fBpw73b4cRix6Qh.jpg
Pobierzźródło: comment_1654067178buRStb9fBpw73b4cRix6Qh.jpg
Pobierzźródło: comment_1650278689G1PR00fxsYnMVJqhyMxXdX.jpg
Pobierzźródło: comment_1650290953LWMgwPDbOKIhLhsL4TgQZh.jpg
PobierzKomentarz usunięty przez moderatora
Komentator
od 28.10.2018
Rocznica
od 13.03.2024
Gadżeciarz
od 16.03.2017
Pozytywnie Zakręcony
od 17.09.2018
Wykop.pl
Mieszkam sam w jedno piętrowym domu tzw. parter i piętro, dziś mam 29lat początek tej historii zaczyna się gdy miałem 16lat.
Październik 2005r. mam 16lat
Wtedy mieszkałem z rodzicami (obecnie się wyprowadzili) miałem własny pokój zaraz obok sypialni rodziców, nie pamiętam dokładnie który to był dzień października ale w tą noc wszystko się zaczeło, był wieczór po 23 godzinie, o tej godz. zwykle grałem na komputerze, musiałem iść za potrzebą do toalety która znajdowała się na parterze, mama już spała (tata był w pracy) z mojego pokoju do schodów prowadził korytarz, gdzię po lewej stronie pierwsze drzwi były do sypialni rodziców, drugie do pokoju gościnnego który zazwyczaj stał otwarty, szedłem korytarzem powolnym krokiem, mijając pokój gościnny zauważyłem coś w ciemności, cofnołem się, zauważyłem czarną postać siedzącą na kanapie, była cała czarna bez nosa oczu miała tam ciemność, kształt ciała przypominał mi człowieka, myślałem że w pokoju siedzi mama ( a że ciemno w pokoju to nie widać rysów twarzy itd.) , zdziwiłem się czemu siedzi po ciemku i zaświeciłem światło po zaświeceniu kanapa była pusta, ahh jak ja pamiętam wtedy gdy zacząłem się drzyć z całej siły ile tylko miałem... krzyczałem jak małe dziecko, obudziłem mamę, a nawet u sąsiadów zaświeciło się światło (musiałem ich też obudzić) mama wpadła do pokoju, potrząśneła mną i pytała co się stało, ja powiedziałem żę w pokoju ktoś jest, pokój gościnny był w kształcie kwadratu do którego prowadziły jedne drzwi, więc mama nawet nie wchodząć mówi ze przecież nikogo nie ma, ja powiedziałem żeby poszukałą w szafie i za kanapą, mama sprawdziłą kanapę, szafy, zasłony i nic, nikogo nie było.