Pamiętacie te czasy, gdy w TVP pokazywało WOŚP, gdy można było usłyszeć nawet Kult, gdy tematem nr.1 wiadomości potrafiła być budowa drogi w dolinie Rospudy, gdy każda partia miała swoje 5min na antenie, gdy rodzinka czekała na Makłowicza...
Siema tu @LubieChleb i piszę z konta kolegi xD. Zbanowali mnie za pociśnięcie jednemu cwaniakowi. Ban do 18 lipca ale kontent w moim imieniu do tego czasu będzie wysyłał mój kumpel.
Zanim znów pójdę w teren ze spirit boxem to mam kilka historyjek od wykopków, oraz mojego kumpla z sąsiedztwa ( ͡°͜ʖ͡°).
Historia 1:
Za dzieciaka często spędzaliśmy wakacje nad morzem z rodzicami i młodszą siostrą. To było w okolicach lat 2005, może trochę później, miałem wtedy koło 12 lat. Rodzice mieli działkę, na niej był camping z rozłożonym tropikiem (taki namiot, jakby przedpokój). Całość bez prądu, bo i czasy takie, gdzie bateria w telefonie trzymała ponad tydzień i jakoś z tym się dało żyć. No i pewnego razu przyszli do nas znajomi, zasiedzieli się do nocy. Siedzieliśmy sobie w tym tropiku o świeczkach. Zrobiło się już mega późno i stwierdzili, że na nich czas, a moi rodzice postanowili ich trochę odprowadzić. Ja wróciłem do środka campingu, bo tam spała młodsza siostra i ktoś musiał z nią zostać. No i po chwili coś mnie tknęło, spojrzałem przez okno do środka tropiku. W sumie nic ciekawego, świeczka w lampionie stała na stole, tropik zamknięty, że nawet najmniejszego powiewu nie było w środku. Nagle stało się coś dziwnego - w zamkniętym tropiku zawiało, lampion przewrócił się i zgasł, a na szybie, przy której miałem nos, pojawiła się bladobiała ręka. Odskoczyłem przestraszony z tętnem wystrzelonym w kosmos. Po chwili wróciłem do tego okna, ale ręki już nie było, lampion był dalej przewrócony. Po krótkim czasie wrócili też rodzice, ale byłem zbyt przestraszony, żeby
@LubieChleb: Ja ostatnio jadąc z pracy do domu, dojeżdżając do wisi Mokrzeszów w oddali widziałem biała postać przechodzącą od cmentarza w stronę pałacu.. kiedy już dojechałem spojrzałem w prawo co to za postać i nikogo nie było. Teraz wracając z popołudniówek zawsze uruchamiam aparat bo może mi się uda zrobić temu zdjęcie. Żona mi nie wierzy, że mogłem coś zobaczyć, ale ja popsutego wzroku nie mam.
@LubieChleb: Ja mam takie dwie historie, nic z duchami ale w sumie było to ciekawe uczucie:
1. Kiedyś siedziałem sobie i piwniczyłem w najlepsze przed kompem. Okno mialem otwarte i gdzieś tam na horyzoncie zbierały się chmury burzowe. Nagle zupełnie z dupy w mojej głowie pojawia się myśl a może głos który mówi: Jak szybko teraz podejdziesz do okna, to zobaczysz błyskawicę! No to podchodzę szybko do okna i myk!
Już po sesji - tak jak myślałem nic się nie nagrało podczas używania spiritboxa przy mogile zmarłych na cholerę. Nie dziwi mnie to, bo nigdy nie słyszałem wcześniej o aktywności paranormalnej w tamtym miejscu. Jestem jednak dobrej myśli i czekam na wyjazd do DPSu do Pieczonóg ( ͡°͜ʖ͡°) . W międzyczasie postaram się iść na miejski cmentarz "pogadać" ze zmarłym kolegom. #paranormalnemirkowyznania #paranormalne
Sprzęt już w moich rękach. Nie bardzo mam ekipę na dzisiejszy spacer pod mogiłę zmarłych na cholerę, więc chyba pójdę sam go sprawdzić xD. Choć nie zdziwi mnie jak w tamtym miejscu nic się nie będzie działo, bo nigdy nie słyszałem o aktywności paranormalnej w tamtym miejscu, więc myślę, że efekty będą dopiero podczas wizyty w DPSie w Pieczonogach. Odpalę narazie i zobaczę z czym to się je w ogóle xD. #
Na spiritboxa jeszcze czekam, ale mam już namiary na miejscówkę - dom pomocy społecznej w Pieczonogach niedaleko Krakowa. Pojadę tam z kumplem, który pracował tam 9 lat i przez te 9 lat zmarło 46 osób. Sam był świadkiem dziwnych zdarzeń, które tam miały miejsce. Przeprowadzę z nim wywiad, jak i z jego kolegami, bo też niejedno tam widzieli. Budynek ma 200 lat i przed założeniem tam DPSu powiesił się listonosz, a potem
@czaszkopranie: gościu nie ma z kim pogadać, już nawet nie chce mu się szukać okienka w którym ktoś by mu odpisywał. Równie dobrze mógłby mógłby pisać w excelu
Dawno nic nie pisałem - dziś jeszcze na weekend jadę w góry, ale mam dobrą wiadomość: mój spiritbox zostanie mi wysłany w poniedziałek, bo już dotarł do dostawcy ( ͡°͜ʖ͡°) . Myślę, że koło środy przyjdzie i wtedy od razu lecę na cmentarz w mojej miejscowości ( ͡°͜ʖ͡°) . Oczekujcie na relacje! #paranormalne #paranormalnemirkowyznania #duchy
Jestem #!$%@? na maxa Mirki, bo odkryłem, że mam supermoc, która totalnie mi się nie przyda, nie rozumiem jej, nie mam z tego żadnego pożytku, nie umiem wykorzystać i nic na tym nie zarobię.
Z góry uprzedzam, że to nie jest żadna fikcja, jestem racjonalnym człowiekiem, który zdaje sobie sprawę z prawdopodobieństwa matematycznego i nie wymyśla bzdur.
Ta moc polega na tym, że jak nie widziałem kogoś w #!$%@? czasu i pomyślę o tej osobie to zaraz ją spotykam.
#podroze #swietokrzyskie #ostrowiecswietokrzyski Czy w Ostrowcu Świętokrzyskim jest jakieś godne polecenia miejsce na obiad? Nie szukam fajerwerków, ale super jeśli nie pizzeria ani kebab.
@DerMitteleuropaer: Apropos lub Szafran. Szafran bardziej fancy, jadłem tam m.in. steki na kamieniu, stek z tuńczyka, comber i było bardzo smaczne. Desery też super. Jeśli zależy Ci na bardziej pospolitym jedzeniu to Apropos (chociaż tam nie byłem już wiele lat)
Jak obiecałem, tak jest kolejna porcja historii o duchach ( ͡°͜ʖ͡°)
Historia 1:
Mam jedną historię, której sam byłem świadkiem. Kilkanaście lat temu zmarła na nowotwór moja ciotka. Działo się to na Podlasiu, na wsi, do której z kuzynostwem jako gówniarze jeździliśmy na praktycznie każde wakacje. Był to jeden z ciepłych wakacyjnych wieczorów, my gówniaki jak i starsze towarzystwo, wszyscy siedzieliśmy sobie w kuchni. Było granie na akordeonie, jakieś rozmowy, no po prostu ciepły, letni wieczór. W kuchni była wnęka pomiędzy kuchnią kaflową a zlewem i tam zawsze stała kula ortopedyczna, której do poruszania się używała nasza babcia ponieważ miała problemy z biodrem. W pewnym momencie rozmowa zeszła na wspominki o ciotce i w tym samym momencie jebudu tą kulę dosłownie wystrzeliło z tej wnęki na środek kuchni. Wszyscy żeśmy zastygli z rozdziawionymi gębami, bo moim zdaniem niemożliwe żeby ten przedmiot sam się przewrócił ponieważ stał oparty pod dużym kątem w tej wnęce. Co to się stanęło? W sumie nie wiem. Nie mnie oceniać. Widziałem to na własne oczy.
Ziom, pan w kapeluszu to bardzo popularny motyw wśrod dzieci. Mój brat cioteczny jak był mały zrobił ze dwie awantury jak miał z 1.5 roku i nie chcial zrobić kroku dalej, bo właśnie na końcu korytarza stał pan w kapeluszu. Był też kilka razy pan z krostą
@pannakota: no właśnie może dziecko zapamiętało go sobie bo widziało podczas kilku nocy, i potem już wkrętka. Ja gdy jako dziecko pograłem w gierki horrory to później też widziałem różne rzeczy, nawet w dzień
#gry #humorobrazkowy
źródło: comment_1658560671tn7C8dqYi46nDUhRCtS5vm.jpg
Pobierz