Samotność i niedola strażaka.
Były strażak ochotnik z Izdebnika w Małopolsce stracił obydwie nogi. Utrzymuje się z renty inwalidzkiej, nie stać go na kupno protez, a jego stuletni dom zaczyna mu sie walić na głowę. I znikąd pomocy...Bo choć koledzy strażacy aż się palą do roboty, to z pustego i Salomon nie naleje.
z- 44
- #
- #
- #
- #