Wczoraj miałem taką sytuację z różową która mnie delikatnie wyprowadziła z równowagi. Osobiście uważam że w związku nie powinno się "upośledzać" kobiet poprzez starodawny schemat : jesteś facetem to powinieneś płacić za wyjścia,kino,puby,restauracje ogólnie rachunki i mnie utrzymywać. Nie dlatego że jestem egoistą czy "złotówą" ale wychodzę z założenia że kobieta powinna mieć świadomość wysiłku oraz poczucie wartości jakie składają się na taki sposób bycia. lvl 25 W moim przypadku wygląda to
@Powiemjak Twoja panna musi mieć niską samoocenę i słabe ambicje. Fakt, że odebrała twoje żarciki na poważnie i odpowiedziała na nie wyrzutami, nie wróży dobrze.
#seks #ciaza #kiciochpyta #pytanie Hej. Mamy po 28 lat. Od 2 lat staramy się z żoną o dziecko, niestety bez skutku. Poszliśmy do lekarza i okazało się że nie ma szans na poczęcie z mojej strony. Lekarz zaproponował kilka rozwiązań, ale my jesteśmy katolikami i żadne invitro nie wchodzi w grę. W związku z tym poszukujemy kogoś do zapłodnienia metodą naturalną. Mamy pewne wymagania: facet, do lat 30, wykształcony, inteligentny, wysoki, niepalący,
#anonimowemirkowyznania Sprawa wygląda tak, że moja luba ma "kolegę", jakiś były znajomy ze studiów, z którym odnowił się kontakt. Piszą ze sobą, gada z nim wieczorami, raz nawet zauważyłem, że dzwonił o 6 rano! Oczywiście już się zwierzyła ze wszystkim na temat naszego związku. Dodam jeszcze, że gość nie miał partnerki na wesele i poszła z nim w tajemnicy przede mną na to wesele jakiś czas temu. Wiadomo, żebym się nie zgodził.
Sprawa jest prosta jak konstrukcja cepa. Jesteś dla niej tylko kolejnym portem w drodze do ziemi obiecanej na morzu którym jest życie. Jeżeli szuka wrażeń po za związkiem i odstawia taką akcję, to wiedz że nie jesteś dla niej już wystarczający. Znalazł się ktoś atrakcyjniejszy, a ty najwyraźniej nie spełniasz jej potrzeb. Walka o taki związek nie ma najmniejszego sensu więc otrzezwiej. Miej w sobie godność i olej tę karynę.
2 miesiące temu rozstałem się z dziewczyną. Oboje pracujemy w jednej firmie. Nasze relacje po rozstaniu były w miarę normalne czyli jakieś cześć, krótka rozmowa. Nadal trochę mnie boli bo to ona mnie zostawiła dla innego typa, z którym już tydzień po zerwaniu bujała się po mieście i chwaliła się w pracy nim przed koleżankami. Mimo wszystko nie pokazywałem, że mam do niej jakąś urazę tylko starałem się zachowywać w pracy pozory,
@1kBona9Fides7: Coś się kończy i coś zaczyna. Ciężko jest się zachować "profesjonalnie" po rozstaniu, a zwłaszcza jak masz styczność z byłym partnerem na co dzień. Według mnie zachowałeś się spoko nie odmawiając pomocy. Świadczy to tylko o tym, że masz dobre serce i jesteś wspaniałym człowiekiem. Być może, wasze rozstanie jest pewnego rodzaju próbą a twoja pomoc tylko utwierdzi ją w przekonaniu że jesteś miłym gościem i wrócicie do siebie. Trzymam
Mirki, co się wczoraj odwaliło to ja nawet nie. Miałem pierwszą w życiu stłuczkę. Dziadek przejechał na takim czerwonym, tak że przedemną zdążył już przejechać jeden samochód i przywalił we mnie. W sumie nic takiego się nie stało, zahaczył swoim bokiem o mój przód, dobrze że powoli ruszałem bo by było znacznie gorzej. Stajemy, szybka ocena szkód, u mnie #!$%@? zderzak, listwa pod reflektorem, kierunek i porysowana atrapa. Dziadek oczywiście przyznał się
Mój stary to fanatyk Mario Kart. Pół mieszkania #!$%@? gadżetami najgorsze. Średnio raz w miesiącu ktoś wdepnie w leżący na ziemi gamepad czy replikę jakiegoś karta i trzeba jechać do szpitala na prześwietlenie. W swoim 22 letnim życiu już z 10 razy byłem na takim zabiegu. Tydzień temu poszedłem na jakieś losowe badania to baba z recepcji jak mnie tylko zobaczyła to kazała buta ściągać xD bo myślała, że znowu stłuczenie albo
"Mój stary to fanatyk potworów. Pół mieszkania zaj*bane głowami najgorsze. Średnio raz w miesiącu ktoś wdepnie w leżący na ziemi ząb utopca czy łuskę kuroliszka i trzeba wyciągać w świątyni bo mają zadziory na końcu. W swoim 22 letnim życiu już z 10 razy byłam na takim zabiegu. Tydzień temu poszłam na jakieś losowe rytuały to driada z lasu jak mnie tylko
Osobiście uważam że w związku nie powinno się "upośledzać" kobiet poprzez starodawny schemat : jesteś facetem to powinieneś płacić za wyjścia,kino,puby,restauracje ogólnie rachunki i mnie utrzymywać.
Nie dlatego że jestem egoistą czy "złotówą" ale wychodzę z założenia że kobieta powinna mieć świadomość wysiłku oraz poczucie wartości jakie składają się na taki sposób bycia. lvl 25
W moim przypadku wygląda to