- 240
Drogie Mirki, dwa dni temu spłonęło mieszkanie mojej sąsiadki, w którym mieszkała z dwiema córkami. Jest teraz w bardzo trudnej sytuacji, proszę Was o wsparcie.
W imieniu Karoliny bardzo Wam dziękuję.
https://zrzutka.pl/254pyx
#pomagajzwykopem #zrzutka
W imieniu Karoliny bardzo Wam dziękuję.
https://zrzutka.pl/254pyx
#pomagajzwykopem #zrzutka
![zgoda_rujnuje - Drogie Mirki, dwa dni temu spłonęło mieszkanie mojej sąsiadki, w któr...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/d2f34e779af41e7e95a285f3a5090a30d106975198fdb955bf17fc2f9d376030,w400.jpg?author=zgoda_rujnuje&auth=6d2d3532f469d7affa2dfa37433bbaaf)
źródło: temp_file669369342778549561
Pobierz
Dutch via Wykop
- 4
@miszczu90:
To że polscy ubezpieczyciele lecą w jawne kulki, to jedno. Geneza tego problemu to zresztą temat na osobną dyskusję: to poczucie bezkarności wynika przede wszystkim z niemocy instytucji publicznych, niskiej świadomości prawnej w społeczeństwie (dla Polaka podłoga w kancelarii adwokackiej to lawa), a przede wszystkim patologii w tempie działania wymiaru sprawiedliwości, z którą nie potrafił się uporać poprzedni, nieudolny rząd. A obecny, jak się wydaje, nawet nie ma takiej woli.
Efekt jest taki, że sędzia dojeżdża np. raz w tygodniu z Wągrowca do Poznania albo z Otwocka do stolicy, "odhacza" sobie na szybko parę punkcików z wokandy (z czego połowa to odroczenia/przerwy) i wraca czilować przy basenie. Albo w przypadku banalnie prostej sprawy (prokurator sam wnosi o umorzenie) przeciąga coś, co można było załatwić w 15 minut na jednej rozprawie do... czterech. A na czwartej, po całej tej gehennie, zamiast ogłosić wyrok, o godz. 14:10 stwierdza bez żadnej krępacji: "z uwagi na późną porę (!), sąd nie ogłosi dzisiaj wyroku, ogłosi go
Dlatego, że z ubezpieczalni też gówno dostaniesz - przyjdzie rzeczoznawca do spalonego domu - powie - było warte 2000zł no i masz. Tak jak u moich znajomych gdzie gdzieś wyżej pękła rura i ściana w kuchni stała się żółta i zaczęła się sypać (tynk) - przyznano 400zł i nara.
To że polscy ubezpieczyciele lecą w jawne kulki, to jedno. Geneza tego problemu to zresztą temat na osobną dyskusję: to poczucie bezkarności wynika przede wszystkim z niemocy instytucji publicznych, niskiej świadomości prawnej w społeczeństwie (dla Polaka podłoga w kancelarii adwokackiej to lawa), a przede wszystkim patologii w tempie działania wymiaru sprawiedliwości, z którą nie potrafił się uporać poprzedni, nieudolny rząd. A obecny, jak się wydaje, nawet nie ma takiej woli.
Efekt jest taki, że sędzia dojeżdża np. raz w tygodniu z Wągrowca do Poznania albo z Otwocka do stolicy, "odhacza" sobie na szybko parę punkcików z wokandy (z czego połowa to odroczenia/przerwy) i wraca czilować przy basenie. Albo w przypadku banalnie prostej sprawy (prokurator sam wnosi o umorzenie) przeciąga coś, co można było załatwić w 15 minut na jednej rozprawie do... czterech. A na czwartej, po całej tej gehennie, zamiast ogłosić wyrok, o godz. 14:10 stwierdza bez żadnej krępacji: "z uwagi na późną porę (!), sąd nie ogłosi dzisiaj wyroku, ogłosi go
Dutch via Wykop
- 2
@PfefferWerfer:
Żaden szanujący się adwokat nie będzie pracował przez kilka lat za darmo w imię niepewnej ekspektatywy uzyskania success fee. Zresztą przyjmuje się, że stoi to w sprzeczności z Kodeksem etyki. Ale tak, rzeczywiście są takie "firmy", np. znane i lubiane Europejskie Centrum Odszkodowań. Znaczy - EUCO już nie bardzo, bo jej majątkiem po skandalu
Są adwokaci/firmy które za 15-25% odzyskanej kwoty poprowadzą was za rączkę i wyciągną te pieniądze ale trzeba być cierpliwym i upartym xd
Żaden szanujący się adwokat nie będzie pracował przez kilka lat za darmo w imię niepewnej ekspektatywy uzyskania success fee. Zresztą przyjmuje się, że stoi to w sprzeczności z Kodeksem etyki. Ale tak, rzeczywiście są takie "firmy", np. znane i lubiane Europejskie Centrum Odszkodowań. Znaczy - EUCO już nie bardzo, bo jej majątkiem po skandalu
Dutch via Wykop
- 1
@PfefferWerfer:
W takim razie najmocniej przepraszam, żyłem w przekoniu, że znam KEA, jego wykładnię wg NRA i izb okręgowych, ale muszę skapitulować w obliczu tego dowodu anegdotycznego. Całe szczęście, że nie prowadził do sprawy nago, bo jeszcze okazałoby się, że na sali sądowej, miast w todze, można paradować w stroju Adama :)
Żarty
Dziwne, bo mnie prowadził adwokat zrzeszony z Izbie Adwokackiej i nie miał obiekcji żeby pracować za success fee ( ͡° ͜ʖ ͡°)
W takim razie najmocniej przepraszam, żyłem w przekoniu, że znam KEA, jego wykładnię wg NRA i izb okręgowych, ale muszę skapitulować w obliczu tego dowodu anegdotycznego. Całe szczęście, że nie prowadził do sprawy nago, bo jeszcze okazałoby się, że na sali sądowej, miast w todze, można paradować w stroju Adama :)
Żarty
Czy powinienem rozstać się z dziewczyną, z którą jestem od 5 lat ze względu na to że mamy inne cele na przyszłość?
Ja (31) chciałbym się w końcu ustatkować, kupić mieszkanie, wymienić samochód na nowy. Jej (27) nie przeszkadza to, że wegetujemy wynajmując 35 metrowe mieszkanie z mikroskopijną kuchnią. Kiedy ostatnio poruszyłem ten temat, że przydałoby się zacząć oszczędzać na wkład własny w mieszkanie zamiast wydawać wszystko na podróże, randki, prezenty etc. to się obruszyła, bo jej pasuje tak jak jest i nie chce rezygnować z aktualnego życia.
Trochę żałuję że dopiero teraz naciskam na oszczędzanie. Wcześniej też o tym jej mówiłem, ale ona zawsze mówiła że jesteśmy jeszcze krótko ze sobą że to normalne, że wydajemy tyle na różne wyjścia, że młodzi ludzie nie oszczędzają tylko cieszą się życiem. Tylko że:
1. mam inną definicję cieszenia się życiem, mnie przytłacza brak własnego kąta, zdecydowanie wolałbym teraz być na swoim. Podróże są ok, chciałbym nadal 2x w roku gdzieś wyjechać, ale przewalanie hajsu na jedzenie i picie na mieście albo na prezenty mnie nie kręci w ogóle. Nie mówiąc o tym ile dziewczyna wydała na moje 30 urodziny... było to miłe, ale kosztowało ją to 2 miesięczne wypłaty... Potem ja muszę dużo wydawać gdy organizuję coś dla niej, żeby nie być dłużnym i przez to trudno jest cokolwiek oszczędzić.
Tak, powinniście się rozstać, bo macie ewidentnie różne systemy wartości (trudno oceniać, który jest "lepszy", zwłaszcza po jednostronnej relacji). W kwestii najmowanego mieszkania podzielam w pełni Twój pogląd, natomiast zarzut że wydała swoje dwie pensje na Twój prezent jest, delikatnie mówiąc, dziwny (osobiście bym ją za to ozłocił).
Wszystko wskazuje na to, że energiczna ekstrawertyczka związała się z wykopkiem którego pasją jest tworzenie w Excelu wykresów przychodów i wydatków.