Rekrutacja do przedszkola w Polsce.
Nie wiem czy w każdej miejscowości tak jest, ale w mojej jest patola, a sama biurokracja raczej ponad dosyć wysoką i tak normę.
No więc maszyna rekrutacyjna ruszyła na początku marca. Żeby dziecko dostało się do przedszkola, trzeba złożyć wniosek - 6 stron, w tym przynajmniej 3 bloki do wypełnienia tym samym adresem, jakby nie można było zaznaczyć, że drugi opiekun mieszka w tym samym miejscu, co dziecko, a pierwszy w sumie też. Nie. Przy okazji człowiek się dowiaduje, że prawie setka punktów mu przechodzi koło nosa, a 20 na bank, bo wziął kiedyś ślub. To błąd - nie żeńcie się dopóki wasz brajanek lub vanessa nie dostanie się do przedszkola. Do tego czasu możecie figurować jako samotni rodzice i nikt nie sprawdzi.
Do
Nie wiem czy w każdej miejscowości tak jest, ale w mojej jest patola, a sama biurokracja raczej ponad dosyć wysoką i tak normę.
No więc maszyna rekrutacyjna ruszyła na początku marca. Żeby dziecko dostało się do przedszkola, trzeba złożyć wniosek - 6 stron, w tym przynajmniej 3 bloki do wypełnienia tym samym adresem, jakby nie można było zaznaczyć, że drugi opiekun mieszka w tym samym miejscu, co dziecko, a pierwszy w sumie też. Nie. Przy okazji człowiek się dowiaduje, że prawie setka punktów mu przechodzi koło nosa, a 20 na bank, bo wziął kiedyś ślub. To błąd - nie żeńcie się dopóki wasz brajanek lub vanessa nie dostanie się do przedszkola. Do tego czasu możecie figurować jako samotni rodzice i nikt nie sprawdzi.
Do
Avaritia via Wykop
@pan_demonium: dla mnie sam fakt REKRUTACJI do przedszkola to żart. To przedszkole, nie uczelnia wyższa. Tu dzieciaki mają się bawić, rozwijać, śpiewać piosenki i mieć zapewnioną opiekę jak rodzice pracują.
Avaritia via Wykop
@pan_demonium: w ogóle naszła mnie jeszcze jedna myśl. 25 lat temu sama byłam przedszkolakiem. W moim mieście (około 10k mieszkańców wtedy) były 2 przedszkola publiczne i żadnego prywatnego. Dla wszystkich były miejsca. W wakacje, jak moje "docelowe" przedszkole było zamknięte, chodziłam na zajęcia do tego drugiego. Wszyscy moi znajomi też chodzili do przedszkola. Śmiem twierdzić, że odsetek dzieci, które zostały w domu bo mamy nie pracowały jest bardzo niski. A
Avaritia via Wykop
@BeLpHeR: nie no, wiadomo. Ale tak sobie myślę - 20+ lat temu też ktoś te przedszkola utrzymywał. Wiem, że ceny były inne itp, ale dla porównania - w moim przedszkolu była kuchnia, w której pracowały panie kucharki i gotowały smaczne posiłki. Wszyscy byli najedzeni i zadowoleni, czasami się dostawało dokładkę nawet. Były śniadanka, obiadki, podwieczorki, cuda na kiju. Ktoś za to płacił przecież. Było więcej dzieciaków niż teraz. Znajdź teraz
Avaritia via Wykop
@PanMaglev: głupki byliśmy, wtedy nikt nie chciał spać, a co bym teraz oddała żeby móc się legalnie zdrzemnąć godzinkę w trakcie pracy XD
Czy któraś z #rozowypasek miała operację na endometrioze?
W niedalekiej przyszłości planujemy z narzeczoną starać się o dziecko i wykryta u niej może nam to uniemożliwić.
Mieszkamy we Wrocławiu znalazłem tutaj kilka klinik, które się w tym specjalizują, ale nie wiem jak jest z cenami za tego typu zabieg, lub czy jest on przynajmniej częściowo refundowany przez NFZ
#ginekologia #endometrioza #wroclaw #medycyna