W podstawówce będąc w zwykłej rejonówce siedziałem w klasie pełnej patusów i jakoś zawsze czułem się tam nieswojo. Do gimnazjum natomiast poszedłem do takiego, gdzie był egzamin wstępny (ale nadal była to zwykła szkoła publiczna, tylko nie rejonowa). Tam poznałem tak wspaniałą ekipę, ze pomimo 10 lat od ukończenia do dziś większy kontakt mam z ludźmi stamtąd, niż nawet z tymi z
Latać każdy może
trochę lepiej lub trochę gorzej
z- 92
- #
- #
- #
więc strzelam, że nie wiedzą i lecą na czuja.