Tak jak pisałem. Pic-real w komentarzu. Każdy ma parę. Jestem jako jedyny sam, siedzę na końcu stołu według karteczki co była z moim imieniem. Obok mnie siedzi mama, a naprzeciw dwie jakieś gówniary kilkanaście lat i to z Niemczech, nie umieją słowa po Polsku. Nie mam nawet z kim wypić co niektórzy mi pisali, że to coś podziała abym przetrwał. Do baru boję się podchodzić po kohol bo jeszcze sobie pomyślą, że
Ruskie to miękkie faje są jednak. Polak gdyby wykupił wczasy na Krymie, to by został do końca, choćby mu rakiety na głowe spadały. Zapłacone, to zapłacone.
@piaskun87: Też nigdy nie rozumiałem uprawiania sportu z rana. Potem sam spróbowałem z siłownią przed pójściem do pracy - od razu człowiek lepiej w dzień wchodzi.
@cocojambo210: mój dziadek miał sporo fajnych opowieści, ale jak coś powtarzał i mu się o tym powiedziało, to odpowiadał że wie, ale opowie jeszcze raz żeby nie zapomnieć ( ͡°͜ʖ͡°)
Witam wszystkich. Przychodzę dzisiaj do was z garścią wspaniałych porad jakie wykopowi eksperci mają do zaoferowania młodemu człowiekowi. A więc, zaczynając:
- Nie bierz kredytu, wynajmuj mieszkanie bo to zaraz wszystko jebnie i nie będziesz przecież do końca życia płacił bankowi haraczu. - Weź kredyt na mieszkanie, nie będziesz przecież wynajmował i spłacał komuś kredyt do końca życia. - Nie bądź roszczeniowy, jak zarabiasz za mało to pracuj ciężej, zostawiaj po godzinach, kłaniaj się przed Panem Januszem. - Jak dajesz od siebie więcej niż 10% w pracy to jesteś frajerem, nie pracuj ciężko i się nie rozwijaj, a jak ci się nie podoba, że mało zarabiasz to zmień pracę.
@AnonimoweMirkoWyznania: ojoj męska duma urażona, bo dzieciakowi hormony buzują i mówi co myśli podważając autorytet pana najmądrzejszego, bo chce fachowca zatrudnić zamiast wierzyć na słowo staremu i się męczyć z przedłużaczem. Przyszedłby, powiedział cenę i byś pan wygrał (albo i nie), ale lepiej się wydrzeć jak gówniarz byle od razu zaznaczyć własną dominację i w akcie nieradzenia sobie z emocjami uciec w u----i, bo baby takie głupie xD
Jak skończyłem w poprzednim wpisie po roku zostałem szefem ekipy i "prawą ręką" szefa. Zwłaszcza jeden pracownik miał z tym problem, bo jak to tak żeby młody mu mówił co ma robić. A jednocześnie nie potrafił sobie radzić z problemami ani podejmować decyzji. Taki typ człowieka. W każdej firmie musi być ktoś toksyczny. Chociaż ja zawsze byłem wyluzowany. Nawet śmieszyło mnie to, że gdy nie patrzyłem potrafił np podejść do ściany, którą murowałem i próbować ją jakoś przepchnąć. Ale z Gigim (szef) dobrze mi się pracowało chociaż nie zawsze było to łatwe. On nie zna słowa "problem", wszystko jest proste. Nieraz się zdarzało np zacząć ręcznie lać strop w piątek o 17 we dwóch xD
Jeździliśmy razem na targi, na wyceny budów, bardzo polegał na moim zdaniu. Pamiętam jak kiedyś przywiózł mnie na nową "budowę" i kazał przestawić drewniany dom w całości. Na pytanie jak odpowiedział, że coś wymyślę. I faktycznie wymyśliłem, przesunąłem ten trochę zgniły dom. Te kilkanaście metrów jeszcze nie było problemem a obrócenie go o 90°. Nie były to najlepsze lata dla budowlanki tutaj, dlatego też nie był skłonny do płacenia więcej za bardzo. Za to można było korzystać z innych rzeczy. Koparka, Manitou, wywrotki, materiały itp wszystko mogło być brane po pracy za darmo. To był bardzo dobry układ. Nie daje podwyżki ale odbijam to sobie z dużą nawiązką na fuchach.
A poza pracą zacząłem się zderzać z francuską biurokracją. Prawie każdego dnia było coś w skrzynce do uzupełnienia i odesłania. Trzeba się narodzić na nowo. To zdrowotne, to emerytura, to jakieś zwiazki, to znowu to samo co już było (kij
Dwa tygodnie temu byłem w Yellowstone. Park zorganizowany dosyć fajnie, ale odległości od poszczególnych atrakcji bywają ogromne. Niemniej jednak warto było zwiedzić!