Kuriozum w Lublinie. Wynajmuje mieszkanie, choć je kupiła

Pomimo iż zapłaciła za nie całą kwotę, nie jest jego właścicielką. Ze względu na różnicę powierzchni lokalu w księgach wieczystych, która wynosi 0,03 m kw., żaden notariusz nie chciał podpisać aktu własności. Karton Story cd.... XD

- #
- #
- #
- #
- 69
- Odpowiedz
Komentarze (69)
najlepsze
Przecież ten artykuł to stek bzdur.
np. zdanie:
" Gdy w końcu spółka została rozwiązana, cały jej majątek przejął Skarb Państwa. Tym samym, wraz z początkiem 2016 roku, Urząd Miasta Lublin został nowym właścicielem mieszkania pani Barbary."
Urząd Miasta nie może być właścicielem czegokowiek bo nie ma osobowości prawnej. Więc właścicielem jest albo Skarb państwa albo Gmina Lublin. Tylko czemu Gmina miałby być właścicielem skoro majątek przyjął Skarb Państwa.
@hellfirehe:
Nie, nie jest tak.
Jak miałbym obstawiać to właścicielem jest skarb państwa. Tyle że w dużych miastach (miastach na prawach powiatu) Skarb Państwa reprezentuje Prezydent Miasta. Tyle że nie zmienia to właściciela.
W polskim systemie jest luka prawna i przy nieruchomościach własnośo nie przechodzi na nowego właścicelay w momencie zapłaty tylko podpisania aktu notarialnego. Zazwyczaj problem jest odwrotny tzn. sprzedający podpisuje akt notarialny i przenosi własność, ale nawet jak kupujący nie zappłaci to i tak od tego momentu jest właścicielem, a sprzedający może co najwyżej dać sprawę do sądu,
Ponadto likwidator spółki miał się nie pojawić, a numeracje działek miały się różnić, przez co kobieta nadal nie mogła podpisać aktu notarialnego.
Wygląda na to, że to nie chodziło tylko o te 3 cm.
Jakby weszli ze sprzętem pomiarowym, to różnica może już wynosić zupełnie inną wartość i nawet w zupełnie inną stronę, w zależności, czy ktoś np. dodał lub skuł kafelki.
W sumie więc to nie artykuł, a reklama programu.
Zgaduję, że nie chodzi o żadne 0,03m2, a o to że deweloper zbankrutował nim własność została przeniesiona na panią która za mieszkanie zapłaciła.
Roszczenia względem skarbu państwa są wyżej w hierarchii niż roszczenia osób to pewnie mieszkanie trafiło do samorządu, a nie pani która
typ co pisze artykuł nie ma pojęcia o czym pisze. albo różnią się nr
@eltanol3000: Nie wiem jak u Ciebie, ale w moich KW powierzchnie są napisane do CZWARTEGO miejsca po ,
w każdym razie powierzchnia lokalu różniąca sie kilka cm to żadna przeszkoda do załatwienia tej sprawy ¯\(ツ)/¯
Radca prawny chyba trochę niedouczony. Nie ma aktu notarialnego, nie ma zawartej umowy, reszta wymieniona w zdaniu nie ma zastosowania w tej sprawie
Skąd pomysł? Z doświadczenia, znam i sam miałem wielokrotnie z takimi przypadkami do czynienia.
Urzędy w takich sytuacjach co do zasady odsyłają cię z kwitkiem i zostajesz z problemem sam.
Przyokazji poinstruowała mnie że najlepiej by było nanieac ta zmianę oficjalnie w papiery ale to muszę się do spółdzielni zgłosić ale że to może potrwać nawet kilka miesięcy.
Poszedłem do
Jednak notariusze często spotykają się z takimi przypadkami i raczej nikt problemów robil nie będzie. Już prędzej ten błąd w numerach
W ksiegach 'nota simple' mieszkania X metrow a realnie czasem nie Maja 70% realnej powierzchni. Ostatni moj gagatek to 105m2 I taras 12m2, a Sam taras przekretem zrobione xD
W ksiedze 105m bez tarasu, a realny metraz 74-76m2 CALOSCI Bez tarasu - jak nanioslem na plan, uzytkowej jeszcze mniej HAHAHA.
TARAS schrodingera. Jest ale go nie ma xD sasiad na dole zrobil pokoje na swoim tarasie