@xetrov: Tylko że od czasów Sokratesa nigdy nie nastąpił taki przełom jakim jest wynalezienie Internetu. Który jest głównym winowajcą rozpadu więzi międzyludzkich.
@Rurururkowiec: nie tylko internetu. Ogólnie technologie informatyczne. To niewielka różnica czy się się siedzi na wykopie z wirtualną masą anonimowych ludzi w wirtualnej rzeczywistości czy się siedzi przed kąkuterkiem grając w wirtualną rzeczywistość w jakiejś głupawej gierce.
Taki paradoks - mamy telefony, dzięki którym można rozmawiać z kimś na drugim końcu świata ale nie rozmawiamy nawet z kimś na drugim końcu stołu.
Jedno co się rzuca w oczy to naturalność tych ludzi. Każdy jest sobą, nikt nikogo nie udaje, nie pozuje na kogoś kim nie jest. Dziś wszyscy jak od szablonu, w dodatku każdy chce żyć jak influencerzy z instagrama, najlepsze ciuchy, najlepsze podróże, kult lansu i blichtru.
@RaciczkaEntertainment: jak jest kiepskie towarzystwo i kiepsa impreza to wyciągają telefony. Kiedys pozostawało tylko gapić się w telewizor albo pusty kieliszek.
Skąd pomysł, że ci ludzie są szczęśliwi, albo że niczego im do tego szczęścia nie brakuje? Bo się bawią na imprezie sylwestrowej i mają wesołe miny? xD
Bywają samobójcy, których wykończyła depresja a dzień przed magikiem z okna wyglądali na weselszych. To romantyzowanie lat 90 to jest żenada, a jakie szambo w komentarzach "no byli biedni, ale się nie kochali i rodzina, miłość, przyjaźń, kiedyś to było kurła, chrum, chrum, kwik" xD
@ryhu: W punkt, idealizowanie tych mrocznych czasów, gdzie niczego nie było, gdy nie stać było na rozwój, podróże, tylko zakład pracy i MPK do domu, lata 90te to rozkradanie majątków państwowych i wciąż syf, bylejakość i bieda. Mi to k---a przeszkadzało! Jak autorowi się podobało niech stawia na kraje, które się nie rozwijają i dalej tkwią w maraźmie.
@siap_tiruriruri: Po prostu większość z nas wspomina te czasy jako fajne, bo byliśmy młodzi, nie dotykały nas tak bezpośrednio, albo nie zdawaliśmy sobie sprawy z ich wagi (problemów) , mieliśmy znajomych, więcej czasu, wsparcie jak był problem, jak każdy dzieciak. Teraz żyjemy w lepszych czasach, ale problemów też nam przybyło, tych dzisiejszych. Kredyt,brak czasu, chęć posiadania tego co nam narzuca współczesny konsumpcjonizm, wieczne zmęczenie, wyścig w korpo, oto Dlatego wielu
@CzasemTuZerkam: toż przecież to właśnie napisałem - szczęście to stan umysłu
A co do Lema - on nie mówi Ci co masz myśleć i jak osiągnąć szczęście, to po prostu dobra lektura, która wiąże się z tym tematem (w zasadzie mówi o tym, czym szczęście nie jest wbrew powszechnemu mniemaniu, czym jest to sobie już czytelnik musi sam odpowiedzieć). Nie lubisz czytać (albo nie lubisz Lema), to trudno. Ja lubię
Fajne to były czasy, oczywiście nie pod kątem materialnym, choć tu też inaczej się to odczuwało, bo... wszyscy byli biedni. Nosili te same ciuchy, mieszkali w tych samych blokach, nie było lepszych i gorszych. Świat strasznie się zmienił wraz z rozwojem mediów społecznościowych, niestety na gorsze.
nie pod kątem materialnym, choć tu też inaczej się to odczuwało, bo... wszyscy byli biedni.
Nosili te same ciuchy, mieszkali w tych samych blokach, nie było lepszych i gorszych.
@masonios72: Oj były różnice, były. Jedni mieli dresik kreszowy, inni nie mieli. Jedni mieli nowe adidaski z Niemiec, albo Pewexu, inni nosili po starszym kuzynie, albo bazarowe podróbki. Jeden miał BMX-a, a drugi popylał na Wigry 3 (jak miał szczęście). Kolorowy
@masonios72: ja będąc biednym niestety w szkole miałem masę bogatych dzieciaków. Na tyle bogatych, że i dziś byliby w tym "lepszym" sorcie, a do szkoły chodziłem w latach 80-90. Śmiem twierdzić, że podziały były nawet bardziej zauważalne, jak dzieciak w butach za wypłatę mojej matki co tydzień chwalil się nowymi LEGO, czy kompem za równowartość malucha.
Komentarze (254)
najlepsze
Jakiemuś 90% społeczeństwa. To były bardzo c-----e czasy: hiperinflacja, bezrobocie, niepewność zatrudnienia i dzika prywatyzacja.
Taki paradoks - mamy telefony, dzięki którym można rozmawiać z kimś na drugim końcu świata ale nie rozmawiamy nawet z kimś na drugim końcu stołu.
Bywają samobójcy, których wykończyła depresja a dzień przed magikiem z okna wyglądali na weselszych. To romantyzowanie lat 90 to jest żenada, a jakie szambo w komentarzach "no byli biedni, ale się nie kochali i rodzina, miłość, przyjaźń, kiedyś to było kurła, chrum, chrum, kwik" xD
Dlatego wielu
A co do Lema - on nie mówi Ci co masz myśleć i jak osiągnąć szczęście, to po prostu dobra lektura, która wiąże się z tym tematem (w zasadzie mówi o tym, czym szczęście nie jest wbrew powszechnemu mniemaniu, czym jest to sobie już czytelnik musi sam odpowiedzieć).
Nie lubisz czytać (albo nie lubisz Lema), to trudno. Ja lubię
Nosili te same ciuchy, mieszkali w tych samych blokach, nie było lepszych i gorszych.
Świat strasznie się zmienił wraz z rozwojem mediów społecznościowych, niestety na gorsze.
@masonios72: Oj były różnice, były. Jedni mieli dresik kreszowy, inni nie mieli. Jedni mieli nowe adidaski z Niemiec, albo Pewexu, inni nosili po starszym kuzynie, albo bazarowe podróbki. Jeden miał BMX-a, a drugi popylał na Wigry 3 (jak miał szczęście). Kolorowy
ludzie akumulatory i radia w gości znosili, żeby nikt nie z-----ł spod bloku xD