Nowe auto z salonu popsuło się. Okazuje się, że nie było na gwarancji!
Jadwiga Binkowska i jej mąż zapłacili dealerowi Kii w Łowiczu 51 000 zł za nowe auto z instalacją gazową. Kilka miesięcy później zaczęło się ono psuć, aż w końcu silnik zupełnie odmówił posłuszeństwa. Wówczas małżeństwo dowiedziało się, że 7-letnia gwarancja nie obejmuje ich auta...
a.....a z- #
- #
- #
- #
- 413
- Odpowiedz
Komentarze (413)
najlepsze
od Kia Motors Polska dowiedzieli się, że gwarancji nie mają. Bo łowicki dealer założył im gaz na własną rękę.
@Ciuliczek: No to super, że się spytałeś aż 5 razy. Mogłeś nawet i 20 razy ale nie mając tego na piśmie to nic nie znaczy.
@Ciuliczek: dzięki za radę. Pani pewnie popełniła błąd i zapytała tylko trzy razy :/
taki wałek może zrobić dokładnie każdy dealer każdego producenta
samochody po naprawie sprzedają jako nowe - Renault czy Fiat
VAG oszukuje na swoich silnikach
i masa innych tematów
producent ma minimalne przełożenie na dealera
u mnie w mieście w końcu zabrali autoryzację jednemu dealerowi - a dalej biznesy robi pod innym szyldem
No to ładnie.
sam wypie*dalaj i usuń konto
Komentarz usunięty przez moderatora
Zobaczymy jak to się potoczy
Nie zgadzam się z tym, choć w sądzie to się pewnie ostanie.
W zasadzie wszyscy sprzedawcy samochodów tak działają – wielkie logo marki, wyrazy: zaufany, najlepszy, autoryzowany itp., a gdy coś pójdzie nie tak, to koncerny wypinają się na klienta i trzeba procesować się ze sprzedawcą, zwykłym małym misiem...
Może to:
Bo brakuje w Polsce instytucji odszkodowania / rekompensaty. Klient po wygraniu procesu, w którym stwierdzono, że zostały złamane jego prawa konsumenckie, powinien otrzymać nie tylko nakaz naprawy i zwrot kosztów ale także jakąś dodatkową formę
No widzisz, wykop musi podpowiedzieć bo pełnomocnik rodziny taki ogarnięty ( ͡° ͜ʖ ͡°)