Nowe auto z salonu popsuło się. Okazuje się, że nie było na gwarancji!
Jadwiga Binkowska i jej mąż zapłacili dealerowi Kii w Łowiczu 51 000 zł za nowe auto z instalacją gazową. Kilka miesięcy później zaczęło się ono psuć, aż w końcu silnik zupełnie odmówił posłuszeństwa. Wówczas małżeństwo dowiedziało się, że 7-letnia gwarancja nie obejmuje ich auta...
a.....a z- #
- #
- #
- #
- 413
Komentarze (413)
najlepsze
@marcin_net: Czyli zarabiając 30 tys. złotych miesięcznie powinienem jeździć co najwyżej Toyota Auris a przeciętny Kowalski ma jeździć 17 letnim Golfem?
Mam w rodzinie Kia z salonu co prawda już 9 lat. W ASO zrobione trzy przeglądy. Ostatnio popsuła się stacyjka. Dzwonimy do ASO umówić się na naprawę. W słuchawce usłyszeliśmy
-"radził sobie pan tyle lat bez nas to teraz też sobie pan poradzi"
Nie polecam Kia Ultima Auto Jelenia Góra
( ͡º ͜ʖ͡º)
Komentarz usunięty przez moderatora
Też kiedyś chciałem kupić "kiję". Po kilku usłyszanych opiniach o owej "7-letniej gwarancji" i jak ona wygląda zrezygnowałem. Chyba słusznie.
Czy związać się z daną marką warto rozpatrzeć po tym, jak serwisy traktują klientów. KIA Motors powinna przeprosić poszkodowanych i rozwiązać sprawę a dealerowi dowalić karę by odechciało mu się psucia wizerunku marki. A tymczasem oni "się odcinają".
@piatek: witamy w Polszy
Ogólnie składając samochód z części zakupionych w ASO mógłbyś za tę kasę kupić ich jakieś 10 sztuk złożonych przez fabrykę.
Dwa przykłady:
Miałem i20 1.1CRDi, auto miało gwarancję, było 2 letnie, przebieg 65kkm o ile pamięć mnie nie myli. Auto, mimo fabrycznego dpfa, waliło na czarno jak 20 letni jelcz (nie przesadzam, bo jakąś tam wiedzę mam)
Panowie w ASO stwierdzili, że.. usterki brak, że to normalne (tak, diesel musi dymić :v), i tyle...
Na szczeście sprzedałem ten koreański wynalazek.
Drugi przykład:
Mój Tata