Wpis z mikrobloga

Dzisiaj to miałem totalne wtf...

Myję sobie przed garażem auto (dom mam ogrodzony), nagle podjeżdża do mnie gość na wózku inwalidzkim i pyta się co ja robię z wyrzutem.

Ja mina typowe 'QUE?' i odpowiadam:

-No myję auto, nie widzi pan?

Gość: Ale dlaczego pan myje to auto? (cały czas z wyrzutem i taki ton miał do końca rozmowy)

Ja: No bo było brudne?

Gość: Dlaczego pan nie pojedzie na myjnie?!

Ja: Bo lubię myć własny samochód? Lubię o niego dbać, dlaczego mam za to płacić?

Gość zrobił się cały czerwony ze złości i wylatuje do mnie z tekstem: Powinien pan jechać na myjnię jeśli jest pan tolerancyjny!

Ja: O co panu chodzi?

Gość: Nie rozumie pan? ja też chciałbym sobie auto umyć, a chodzić nie mogę, więc jeśli jest to całe równouprawnienie i tolerancja to pan też powinien jeździć na automatyczną, a nie stać obok auta.

Ja mam mózg r-------y, patrzę na gościa jak na idiotę (którym z resztą jest O.o ) i odpowiadam, żeby się nie unosił, bo to co mówi to nonsens i totalny brak logiki..

Gość mi odpowiedział, że mnie zaskarży za brak tolerancji i szacunku do osób na wózku inwalidzkim.

Pytając z jakiego powodu odpowiedział, 'bo pan stoi, a ja nie mogę'. Coś tam jeszcze pokrzyczał, ale już go nie słuchałem i odjechał.

Powiedzcie mi, czy tylko ja mam wrażenie, że niektórym z braku pracy o--------a?

PS. To nie żadna pasta, sytuacja miała miejsce dzisiaj

#niewiemjaktootagowac #gorzkiezale #ludzietodebile #inwalidzi
  • 50
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Stitch: może. Jakby to powiedzieć... Rozumiem w--------e, ogromny żal i poczucie niesprawiedliwości u kogoś takiego - nawet to irracjonalne (jak w przytoczonym przez ciebie incydencie). Szczególnie jeśli upłynęło niewiele czasu od chwili, kiedy stał się niepełnosprawnym. Pomyśl sobie, że gościowi całe życie legło w gruzach - możliwe, że nigdy się z tym nie pogodzi, a może po jakimś czasie oswoi się z sytuacją i zacznie normalnie żyć. Oczywiście, że ktoś
  • Odpowiedz
@nocnica: problem w tym, że ja się w ogóle nie wkurzyłem :P miałem cały czas wtf i po prostu go olałem potem :)

trauma, traumą ale bez przesady. moim zdaniem gość to po prostu awanturnik, bo dziś na mieście też widziałem jak kogoś zaczepiał i machał rękami ze złości :P
  • Odpowiedz