Wpis z mikrobloga

Powiem tak, jako nastolatek gdzieś tak do ok 25-30 byłem typowym liberałem, czyli najbliżej mi było do Korwina i sp. Dlaczego?
Ano dlatego, że za liberalizmem przemawiała niby nauka, ekonomia, te wszystkie zasady wolnego rynku, podaży, popytu itd. To wydawało się wtedy takie bardziej rozsądne i naukowe podejście. Człowiek był też młody, wiec nie myślał o emeryturze i każda zabrana zł wydawała się kradzieżą wolności. Do tego człowiek wychował sie w czasach, gdzie każdy przejaw jakiś socjalny był kojarzony z nienawidzonym PRL.
Nie było też wtedy tak rozwiniętego internetu, by poczytac o innych opcjach, jedynymi lewakami były wtedy jakieś pomioty po PRL.
Innymi słowy, cięzko było nawet być wtedy kimś innym.
Ale tak się zastanawiam, jak dziś można w ogóle być skrajnym liberałem? XDDD
Przeciez mityczny "wolny rynek" nie dosyć, że w zasadzie nie istnieje, nie istniał i wszystko wskazuje, że nigdy nie bezie istnieć. To jest taka sama skrajność jak ten mityczny socjalizm/komunizm i róność ekonomiczna wszystkich.
Co prawda istniała jakaś tam atrapa wolnego rynku, ale ostatecznie padła, jak przestała się opłącac USA i Chinom
XDDD
Jak wy dziś możecie wierzyć w brednie Korwina itp liberałów?
Na serio nadal kotoś wierzy, ze wystarczy sie uczyć lub dużo pracować, by być bogatym?
Bycie bogatym to w zasadzie mieszanka totalnego szczęścia, bogatych rodziców lub znajomości - to w zasadzie obejmuje na mój gust 99% bogaczy, pozostałe 1% sprzedaje potem swoją wizję, że baaardzo ciezko pracowali i doszli do czegoś, tylko po to, by pokazać siebie jako mega wyjatkowego lub urabiac ludzi, by ciezko z----------i dla nich, to będą mieć to samo.
Potem tacy ludzie proponują system pracy 6 dni po 12 h (od 9 do 21) by się wzbogacić XD.

Co więcej, jak przy okazji sukcesu Zandzberga wczytał się w dzieła lewicy, to miały one dużo racji (absolutnie nie zgadzam sie tam ze wszsytkim).
Przeciez zazwyczja jest tak, że powstaje jakiś ruch, bo zachodziła taka potrzeba. Nawet socjalizm i komunizm nie spadł z nieba, tylko jako wynik tego, że pracowano 6-7 dni w tygodniu, często też małe dzieci. Ten ruch musiał się narodzić i u podstaw miał zalety, to że skończył jak skończył, to inna sprawa.
A dziś zaczyna sprzedawać się to znowu jako to samo XD
https://www.money.pl/gospodarka/zasada-9-9-6-hinduski-miliarder-proponuje-72-godzinny-tydzien-pracy-7225590059596320a.html

Znowu miliarder mówi swoim niewolnikom, jak zostać bogatym XD
I by nie było, nie jestem żadnym lewakiem i raczej nie zostanę.
W zasadzie brzydze się każdą skrajnością.
Co więcej, mam wrażenie że pomysły lewicy dzisiejszej zazwyczaj kończą się tym, że podnoszą podatki klasie średniej, uzasadniajac miliardeami, ale jako ze milarderów ciezko opodatkować (i mają duży wpływ na władzę), to najwiećej po dupe dostaje taka osoba x1,5-3 średnia krajowa. Im nie opłaca się kombinować, a już coś mają.
Ale mam pytanie do tych liberałów, na serio wierzycie w te wizję świata jeszcze?
XDDDD
I doskonale rozumiem Tuska, dlaczego nie jest już liberałem, a te video, gdzie zarzucali mu kiedyś, że zdradził ideały to XDDDDDDDDDDD

#polska #ekonomia #neoliberalizm #podatki
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@text: Same here.

Jeśli się nad tym dłużej zastanowisz, to na partie skrajne (w Polsce: skrajną prawicę i skrajną lewicę), za wyjątkiem jakiś ekstremów światopoglądowych, głosują głównie osoby stosunkowo młode (w relacji do reszty wyborców). Nie bez powodu niesie się hasło że "z Korwina się wyrasta". Idee - lewicowe czy prawicowe - świetnie brzmią w teorii, ale gdy wchodzisz na rynek pracy, zakładasz rodzinę i zaczynasz widzieć świat w nieco
  • Odpowiedz
Idee - lewicowe czy prawicowe - świetnie brzmią w teorii, ale gdy wchodzisz na rynek pracy, zakładasz rodzinę i zaczynasz widzieć świat w nieco szerszym spektrum barw, dociera do Ciebie dlaczego większość tych postulatów w obecnej rzeczywistości nie ma prawa działać.


@KonradM: Skoro idee lewicowe i prawicowe nie działają, to nic nie działa. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
via Wykop
  • 0
@saviola7:
Zależy też co się rozumie przez słowo ideea. Są idee lewicowe, z któymi totalnie się nie zgadzam, ale są tez takie, dzieki którym pracujemy 40h w tygodniu a nie 72 jak się pracuje w Chinach czy marzy się wprowadzić w Indiach.
  • Odpowiedz