@cerbera Sowell omawia kilka często powtarzanych twierdzeń („mitów”) na temat nierówności ekonomicznej — zwłaszcza w odniesieniu do rasy, dochodów i szans.
Twierdzi, że nierówności ekonomiczne i społeczne nie wynikają wyłącznie (ani w głównej mierze) z dyskryminacji rasowej czy systemowego tłumienia, a raczej z różnic kulturowych, geograficznych, demograficznych i instytucjonalnych.
Podkreśla, że samo twierdzenie „jeśli widzimy różnice w dochodach między grupami, to to musi być wynikiem rasizmu” to uproszczenie — trzeba brać
Jego wniosek jest taki: nierówności są w dużej mierze naturalnym zjawiskiem w gospodarce i społeczeństwie — i choć można poprawiać warunki, to oczekiwanie pełnej równości ekonomicznej jest zarówno mylne, jak i może prowadzić do błędnych polityk.
@cerbera: wybacz ale prawackie p---------e o tym jak to kolor skóry wszystkiemu winien a nie systemowy rasizm zapisany jawnie w amerykańskim prawie to nie jest ratowanie poziomu.
A już gadanie o tym jak zle jest oczekiwanie "pełnej równości ekonomicznej" z perspektywy kraju o najbardziej skrajnym podziale dóbr jaki można sobie wyobrazić to już naprawdę srogie odklejenie od rzeczywistości.
W USA ludziom wmówiono że urlop macierzyński to jest literalnie stalinizm a
@Morf nie kolor skory a wychowanie i wartosci wpajane przez rodzicow maja najwieksze znaczenie. Mozesz dac dobrze platna prace tumanowi i o ile sie w niej utrzyma to prawdopodobnie bedzie zle zarzadzal swoim budzetem i wcale mu ta praca nie poprawi jakosci zycia.
@Morf podobnie jest z wyzszym wyksztalceniem. Sam papierek nie gwarantuje sukcesu. Zarowno z wyzszym wyksztalceniem jak i bez niego, trzeba ciezko pracowac i sie doksztalcac. Czlowiekowi leniwemu nic nie pomoze.
@NieBendePrasowac powtarza bzdury, nie oczekuj ze ci odpowie. Albo zaraz powie ze wymaganie dowodu osobistego aby zaglosowac to rasizm bo jakis patol przez cale zycie nie odlozyl paru dolarow zeby wyrobic dowod.
#ekonomia #gruparatowaniapoziomu
Streszczenie w komentarzu
Twierdzi, że nierówności ekonomiczne i społeczne nie wynikają wyłącznie (ani w głównej mierze) z dyskryminacji rasowej czy systemowego tłumienia, a raczej z różnic kulturowych, geograficznych, demograficznych i instytucjonalnych.
Podkreśla, że samo twierdzenie „jeśli widzimy różnice w dochodach między grupami, to to musi być wynikiem rasizmu” to uproszczenie — trzeba brać
@cerbera: wyjątkowo celny wniosek
A już gadanie o tym jak zle jest oczekiwanie "pełnej równości ekonomicznej" z perspektywy kraju o najbardziej skrajnym podziale dóbr jaki można sobie wyobrazić to już naprawdę srogie odklejenie od rzeczywistości.
W USA ludziom wmówiono że urlop macierzyński to jest literalnie stalinizm a
@Morf: o czym konkretnie piszesz?