Mój planszowy nr 1: Ark Nova Jedna z tych gier, gdzie w ilości partii zbliżam się do 100, mając na względzie czas rozgrywki (około 3h) i to, że zazwyczaj gram w 3-4 osoby. Przerywalność, mnogość strategii, ilość synergii między kartami, przyjazny temat, poczucie wyścigu na kliku torach i kartach, a także świetna mechanika wzmacniania i ulepszania akcji, powoduje, że gra się nie nudzi, daje ciągle poczucie świeżości, angażuje i pozytywnie zaskakuje z każdą partią. Co może się najbardziej nie podobać, to szczątkowa interakcja między graczami i losowe pojawianie się kart. Bardzo szybko w ekipie dołączyliśmy dodatek Wodne Światy, który zwiększa możliwości strategiczne jak i obniża poziom losowości przy dociągu kart zwierząt. Polecam też dokupienie maty do gry, która znacznie zmniejsza stołożerność planszy głównej.
szczątkowa interakcja między graczami i losowe pojawianie się kart.
@k-a-z: Zniechęciłeś mocno. Dociąg kart ma duże znaczenie? Liczysz, że coś Ci "wpadnie", jak w Terraformacji Marsa? Kocham gry z losowością równą lub bliską zero, tam gdzie o wygranej decyduje tylko Twój ruch. Ulubione tytuły: Keyflower (...potem długo długo nic), Caylus, Władcy Ziemi, Wysokie napięcie, Puerto Rico. We wszystkich wymienionych jest też pełno interakcji, często też licytacje.
@bukimi: Już tłumaczę: karty na rynku pojawiają się losowo, ale którą weźmiesz zależy od Ciebie. Czasami pojawią się karty bardziej odpowiadające jednym osobom, a mniej drugim. Niemniej Twoją decyzją jest, którą kartę z rynku weźmiesz. Możesz też brać w ciemno z talii i tez ma to swoje plusy i minusy, możliwe, że "coś" wpadnie, jednak gra ma tyle zależności i aspektów, że pojedyncze "coś" nie zrobi gry. Długofalowe planowanie i
@k-a-z: Brak znacznej interakcji niestety mocno zniechęca wspolgraczy zwłaszcza jak jeszcze wkracza jakiś downtime. Lepiej pyk-pyk-pyk, następny, następny. Co kto woli ( ͡°͜ʖ͡°) Miałem np generalnie fajną grę Inhabit the Earth i grało się fajnie, ale w sumie to był multi-pasjans, gdzie owszem porównywało się wyniki na różnych torach, ale każdy sobie. Toteż wolałbym już siąść np do Terra Mystica.
@bukimi: Powtórzę: stopień zaangażowania w to co robisz jest tak duży i wymaga tyle optymalizacji (część rzeczy jeszcze się może zmienić za nim tura do Ciebie wróci), że tak naprawdę do końca możesz nie wiedzieć co najlepiej zrobić. Co do zniechęcenia przez downtime to się zgodzę, bo są gracze, którzy otwierają czwartą ścianę i szósty zmysł w swojej turze, ale to już specyfika ludzi :) Dokładnie: co kto woli (
część rzeczy jeszcze się może zmienić za nim tura do Ciebie wróci), że tak naprawdę do końca możesz nie wiedzieć co najlepiej zrobić.
@k-a-z: Ano, to jeszcze potęguje downtime ( ͡°͜ʖ͡°) Grałem kiedyś w Caverna, czyli takie rozbudowane Agricola i podczas ruchów innych graczy człowiek sobie obmyśla gdzie pójdzie i co zrobi, ale zanim będzie znów mój ruch to 3/5 akcji, które chciałem wykonać
Jedna z tych gier, gdzie w ilości partii zbliżam się do 100, mając na względzie czas rozgrywki (około 3h) i to, że zazwyczaj gram w 3-4 osoby.
Przerywalność, mnogość strategii, ilość synergii między kartami, przyjazny temat, poczucie wyścigu na kliku torach i kartach, a także świetna mechanika wzmacniania i ulepszania akcji, powoduje, że gra się nie nudzi, daje ciągle poczucie świeżości, angażuje i pozytywnie zaskakuje z każdą partią.
Co może się najbardziej nie podobać, to szczątkowa interakcja między graczami i losowe pojawianie się kart.
Bardzo szybko w ekipie dołączyliśmy dodatek Wodne Światy, który zwiększa możliwości strategiczne jak i obniża poziom losowości przy dociągu kart zwierząt.
Polecam też dokupienie maty do gry, która znacznie zmniejsza stołożerność planszy głównej.
Jaki jest Wasz nr 1 i dlaczego?
#gryplanszowe #grybezpradu
źródło: ark n
Pobierz@k-a-z: Zniechęciłeś mocno. Dociąg kart ma duże znaczenie? Liczysz, że coś Ci "wpadnie", jak w Terraformacji Marsa?
Kocham gry z losowością równą lub bliską zero, tam gdzie o wygranej decyduje tylko Twój ruch.
Ulubione tytuły: Keyflower (...potem długo długo nic), Caylus, Władcy Ziemi, Wysokie napięcie, Puerto Rico.
We wszystkich wymienionych jest też pełno interakcji, często też licytacje.
Miałem np generalnie fajną grę Inhabit the Earth i grało się fajnie, ale w sumie to był multi-pasjans, gdzie owszem porównywało się wyniki na różnych torach, ale każdy sobie. Toteż wolałbym już siąść np do Terra Mystica.
@k-a-z: Ano, to jeszcze potęguje downtime ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Grałem kiedyś w Caverna, czyli takie rozbudowane Agricola i podczas ruchów innych graczy człowiek sobie obmyśla gdzie pójdzie i co zrobi, ale zanim będzie znów mój ruch to 3/5 akcji, które chciałem wykonać