Wpis z mikrobloga

Domyślam się że na rynku pracy dla programistów sytuacja może wyglądać tak:

1. Wszystkie co lepsze miejsca pracy są już dawno pozajmowane i pilnie strzeżone.
2. Jeśli już pojawi się jakiś wakat w dobrej firmie, to błyskawicznie znika a pracę dostaje się najprawdopodobniej po znajomościach albo z polecenia.
3. Programiści którzy mają jakąś dobrą pracę zrobią wszystko aby jej nie stracić. Nie dopuszczą nikogo z zewnątrz, kto mógłby ich wygryźć.
4. Jeśli są jakieś ogłoszenia o pracę to w bardzo wielu przypadkach są to prawdopodobnie albo fejki, albo zbieranie danych na czasy koniunktury, albo służą tylko temu żeby firma pokazała przed inwestorami jak to się rozwija.
5. Ogłoszenia w których faktycznie kogoś potrzeba giną w tym tłumie.
6. Na rynku freelance najlepsze zlecenia za dobrą kasę zgarniają albo większe agencje interaktywne, albo najlepsi freelancerzy z marką i marketingiem. Pozostali biją się z innymi o głodowe zlecenia.
7. Profesjonalni freelancerzy też dbają o własne interesy i nie dopuszczą nikogo z zewnątrz, kto chciałby wejść na ten rynek. Widać to dość dobrze na niektórych grupach typu giełdy zleceń.
8. Coraz więcej kursów jak nauczyć się programowania albo jak robić strony bez programowania na Wordpressie, widać co niektórzy poszli już dawno po rozum do głowy, wiedząc że na tym rynku nie jest tak różowo jak to się maluje. Niektórzy poszli w ślad za rozwojem AI i teraz uczą w tym kierunku.

Co robić? Jak żyć?

#programista15k #pracait #przegryw
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Generalnie to jest dokładnie tak jak wypunktowałeś, ale przyczepiłbym się do kilku rzeczy. Disclaimer: Robie w gamedevie, reszta sektorów IT może mieć lekko inaczej (chociaż po znajomych wiem, że wcale nie tak lepiej).

Nie dopuszczą nikogo z zewnątrz, kto mógłby ich wygryźć.

Przeważnie i tak już nikt ich nie wygryzie. Problem jest raczej taki, że autentycznie jest po prostu bardzo mało ogarniętych programistów. Nawet goście, którzy niby już 10 lat programują i tytułują
  • Odpowiedz
3. Programiści którzy mają jakąś dobrą pracę zrobią wszystko aby jej nie stracić. Nie dopuszczą nikogo z zewnątrz, kto mógłby ich wygryźć.


@daro1: tak to trochę wygląda. ale funkcjonuje na kilku poziomach - w większości firm ludzie zbyt ambitni i doświadczeni nie są teraz mile widziani. po pierwsze, człowiek ambitny to często taki który chce zwiększać regularnie swoją pensje - chce brać więcej odpowiedzialności, dawać więcej od siebie, rozwijać swoje
  • Odpowiedz
Jeśli już pojawi się jakiś wakat w dobrej firmie, to błyskawicznie znika a pracę dostaje się najprawdopodobniej po znajomościach albo z polecenia


@daro1: tak było od zawsze. Piwniczaki nie rozumieją, że najwięcej zarabia ten co ma dobrą sieć kontaktów. Najlepsze kontrakty zawsze tam dostawałem lub przekazywałem info innym.
  • Odpowiedz
@daro1: Wszystko to co piszesz działa na tym rynku od zawsze. Jestem 15 lat w branży i od samego początku tak było. Większość z was weszła na rynek w dobie pandemii, gdzie na rynku IT panowała chwilowa anomalia i teraz bierzecie to za jakiś wyznacznik - Błędnie. Dobre projekty zawsze rozchodzą się wewnątrz, czyli z polecenia. Trzymanie swojej pozycji? Praktycznie każdy ogarniacz tak właśnie robi, często i gęsto "zabetonowuje" swoją
  • Odpowiedz
Ogłoszenia w których faktycznie kogoś potrzeba giną w tym tłumie.


@daro1: dlatego szukanie pracy jest to zajęcia na pełen etat, pamiętaj jak dobre kilka godzin dziennie poświęcałem na przeczesywanie 30 stron pracy na linkedinie xD w większej desperacji wchodziłem na strony różnych firm
  • Odpowiedz
Dobre projekty zawsze rozchodzą się wewnątrz, czyli z polecenia.


@ArchaicznyTaboret: Co do zatrudniania się. Od 15 lat zmieniam pracę w oparciu o polecenie przez kogoś innego. Raz tylko rekrutowałem się samodzielnie. To sprawia, że zdobycie pracy to w większości przypadków była tylko formalność, czyli luzacka rozmowa techniczna.
  • Odpowiedz
@razdwatrzy55: "dlatego szukanie pracy jest to zajęcia na pełen etat, pamiętaj jak dobre kilka godzin dziennie poświęcałem na przeczesywanie 30 stron pracy na linkedinie xD w większej desperacji wchodziłem na strony różnych firm"

Musisz być w ch*j słaby
  • Odpowiedz
Nawet goście, którzy niby już 10 lat programują i tytułują się seniorami, w rzeczywistości są totalnymi nieudacznikami, którzy nawet podstawowych rzeczy potrafią czasem nie znać. Ilość takich ludzi jest OLBRZYMIA i ciężko to odfiltrować, bez upadlania się jakimiś durnymi zadaniami weryfikacyjnymi, których obie strony nie lubią. Dlatego zresztą tak wielkie znaczenie mają właśnie znajomości, bo jak ktoś z wewnątrz poleca kogoś niby dobrego, to w najgorszym przypadku przynajmniej zespół się będzie dogadywać.
  • Odpowiedz