Wpis z mikrobloga

Co niebieskich tak przyciąga do kobiet z #borderline ? Pytam serio, bo miałam w pracy styczność z dwiema takimi i ledwo z nimi dawałam radę funkcjonować po paru dniach, a co dopiero w związku. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Tak, wiem, że każdy zasługuje na miłość i tak dalej.

#psychologia #zaburzenia #logikaniebieskichpaskow
  • 53
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 3
@Kojaan akurat siedzę sobie nad rzeką i rozkminiam życie po kolejnym przeoraniu przez moją byłą różową z borderline

@Derpinardus i przede wszystkim @quarien idealnie to opisali, podobnie @morisson-kaspini-jakub - widać że też przeżyliście ten chory rollercoaster na którym nie ma hamulców i jedziesz aż do wykolejenia.
Te osoby nie zawsze wyglądają jak stereotypowe borderki z memów z kolczykami i kolorowymi włosami. Na początku przezywasz miłość życia. Ten
  • Odpowiedz
@QBA__: Ja na przykład za głośno oddychałem, źle trzymałem się poręczy w autobusie, wszystkie moje ulubione zespoły metalowe są c-----e, zbyt mainstreamowe i ''boomerskie'', podobno jak podnoszę ręce to wyglądam jakbym miał z tym jakiś problem (???), przykładów można byłoby mnożyć w nieskończoność - raz jak się w-------m i huknąłem na nią, że już przegina pałę to prawie się poryczała i rzeczywiście zaczęła mnie przepraszać i jak tylko zaczynałem mieć
  • Odpowiedz
@morisson-kaspini-jakub:

Przepraszam za wylewanie tych żali, ale dużo lżej człowiekowi na duszy kiedy może się rozpisać, jeszcze w środowisku, które rozumie jaką tragedię przeżywa się po takiej relacji.


Spokojnie mireczku, od tego bywa wykop. Pisz śmiało, może być też na pw. Sam też wyrzucę z siebie co mi się
  • Odpowiedz
@QBA__: To też ciekawe zjawisko z tymi betaorbiterami - to była moja druga borderka i właśnie widzę, że męscy koledzy/przyjaciele to jeden z powtarzających się schematów. Osobiście nigdy nie byłem zazdrosny, nawet niespecjalnie wiem czy umiem - mam wysoką pozycję społeczną, dużo pieniędzy, jestem przystojny i pochodzę z dobrego domu (choć mój stary to też alkoholik, ale to chore uzależnienie nie wybiera, sam pogodziłem się już z myślą o tym
  • Odpowiedz
  • 2
@morisson-kaspini-jakub nie ma problemu mireczku. Co do siły to też jej potrzebuję. Bo to bardzo prawdopodobne że znów za jakiś czas się odezwie. I mówią prawdę że czas leczy rany. Jak już raz ktoś Cię tak mocno przeora i nie padniesz to drugi raz nie da rady.

Wiem że na tym etapie to brzmi dziwnie i abstrakcyjnie ale przyjdzie dzień że nie będziesz ciągle myślał jak było dobrze, co zrobić żeby wróciła,
  • Odpowiedz
@QBA__: O stary, naprawdę mocny test napisałeś. Świetna sprawa. A potem Twoja historia z weselem jest wisienką na torcie.

Relacja z borderem to uwikłanie. Czytając Twojego posta czułem straszne zmęczenie:
Ty jej mówisz, ona mówi, potem drama, potem przepraszasz, potem Ci źle, potem ktoś Ci powiedział, ale ona nie wiedziała, Ty wiedziałeś, miałes klucze, nie miałeś kluczy i tak dalej...
Jedna wielka siatka emocjonalnych
  • Odpowiedz
to nie jest komunikacja zdrowej, dojrzałej, osoby. I pewnie podobnych bomb miałeś więcej w karierze, tylko żadna jakoś nie została Ci w pamięci.


@quarien: Stary ja niemal wszystko pamiętam: i to złe i to dobre(I to jest dopiero nasze przekleństwo, tak jak pisałeś - jak było dobrze to było najlepiej na świecie).
Sytuacji które byłyby wystarczającym powodem do zerwania dla normalnej pary mam najmniej kilkanaście. Za każdym razem liczyłem na to
  • Odpowiedz
od razu mówię ze chory content


@QBA__: ciężko się z tym nie zgodzić ( _)

Dużo przeszedłeś. Obyś już nie trafiał na takie osoby, bo wygląda na to, że nie ma sensu próbować ich naprawiać. Co z tego, że bywają bardzo dobre chwile, skoro typiara cię krzywdzi psychicznie i fizycznie. Już po pierwszej takiej sytuacji powinieneś był się od niej odciąć na zawsze, ale wiem, że łatwo
  • Odpowiedz
@LeVentLeCri: dokładnie łatwo się pisze. Nadal widzę w niej zagubionego człowieka z rozregulowanymi mechanizmami obronnymi i odmiennym od ogółu spojrzeniem na świat dlatego powinienem trzymać się z daleka
  • Odpowiedz
Miałem małe doświadczenie z kobietami, a za to ogromne doświadczenie z terrorem psychicznym z domu - np. starego pijanego 2 razy z bratem odcinaliśmy z szubienicy gdy nam groził że się powiesi i faktycznie te 2 razy to zrobił ale próbując się udusić na sznurze. Gróźb tego typu były setki od najmłodszych lat.


@QBA__: I tu Cię mam.
Często jest to pytanie "glaczego w ogóle z nią byłeś?"
Bo te jazdy przypominają
  • Odpowiedz
I tu Cię mam.

Często jest to pytanie "glaczego w ogóle z nią byłeś?"

Bo te jazdy przypominają Ci o domu. Ogólnie relacja z rodzicami i to jakie spustoszenie wywołuje w nas to niekończąca sie historia. Ale rodzic to osoba, która ma dawać nam bezpieczeństwo. I jak rodzic robi nam jazdy, to poczucie bezpieczeństwa, akceptacji itp. wywraca się do góry nogami.


@quarien: Masz masz miras ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Będąc z nią
  • Odpowiedz
@quarien:
Jeszcze odniosę się do tego fragmentu:

Mówię to z własnego doświadczenia. Na akcje borderowe po moim związku byłem mega cięty i potrafiłem wyczuć fałsz z kilometra... ale gdzieś nadal miałem tą potrzebę "naprawiania świata" mimo iż w sumie wcale nie chciałem :)


Chodzi mi o to naprawianie świata. Oceń moje
  • Odpowiedz