Wpis z mikrobloga

Zgaga i niestrawność to mi najbardziej dokuczała jak miałem 20 lat. Zacząłem żreć ostre rzeczy i kapsaicyna mnie wyleczyła, teraz flaki mam ze stali.

Popić też mogę zdecydowanie więcej niż kiedy miałem 20-25 lat, także pozwolę sobie się nie zgodzić. ʕʔ


@radziuxd:
Bez kitu Ty i niektórzy tutaj to chyba z adamantium jesteście zrobieni... albo wciąż zbieracie sobie stylem życia że was sieknie
  • Odpowiedz
@smk666: powiem tak - współczuję xD

U mnie aż tak źle to nie wygląda, wręcz powiedziałbym, że powstała jakaś tolerka. Jak jadę na działkę z rodziną to jest z ojcem wiadro wódy, kilo mięsa z grilla i nie pamiętam co robię przed spaniem xD A kiedyś to bym się w połowie takiej imprezy zrzygał obok siebie i poszedł spać. xDDD
Słodkości to znów domena teściów - co nie pojadę tam
  • Odpowiedz
to p--------e masz :/ jestem w tym samym wieku i czuję się jakbym miał 17


@BoleKk87: Mam podobnie xD I za każdym razem, kiedy czytam te narzekania, że wszystko boli, człowiek zmęczony, nic go nie cieszy itp., to zastanawiam się, czy to na serio, czy tylko takie żarty, że hehe, trzydziestka to już starość, przyślijcie śmieciarkę, hehe. Może to wychodzą lata picia, palenia, niedosypiania, złej diety i ogólnie niedbania o siebie?
  • Odpowiedz
  • 0
Wygląda na to, że z tym niedbaniem o siebie, o którym napisałam wyżej, mogę mieć rację ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@choochoomotherfucker:
Tylko w przeciwieństwie do dzisiejszych dwudziestolatków, którzy z mojej perspektywy naprawdę mają jakiegoś fisia na punkcie bycia fit, zdrowego odżywiania czy unikania używek to "za moich czasów" wszyscy chlali, jedli byle co i ogólnie to korzystali z życia, ja to nawet byłem całkiem grzeczny jak
  • Odpowiedz