Wpis z mikrobloga

  • 2
@WielkiNos az przypomniał mi sie kawał.

Zakopane. Górale. Już po ślubie. Para jedzie własną bryczką z kościoła na salę weselną sie bawić.
Jadą, jada a tu nagle kon sie potyka...
Mąż:
-
  • Odpowiedz
@WielkiNos w większości przypadków normalny, wytresowany pies bezpośrednio nie gryzie, gdy mu coś się nie podoba lub go zaboli, u normalnego psa jest zawsze jakieś ostrzeżenie. Teraz jest druga kategoria psów, czyli te p------e których nie da się wyprostować, a jak się da, to co najwyżej w stosunku do profesjonalnego trenera, który wie jak obchodzić się z takim psem.

Problem jest taki, że psiarze nie rozumieją zniuansowania psów i to "zawsze
  • Odpowiedz
@Silklash: dokladnie, powinniśmy tez rozróżnić typy ugryzien. Normalny pies ze strachu lub jako ostrzeżenie capnie raz, maksymalnie zostawi siniaki lub mniejszą rane kłuta. Pitbull dla zabawy rozszarpie ci rękę tak ze będzie wymagała poważnej operacji i szycia, moze nada sie do amputacji, będą poważne rany szarpane i zerwana skora, uszkodzone nerwy i kości.
Jak ktoś ma mocne nerwy to polecam poszukać zdjecia ran, często w zdjęciach po atakach trafiają sie
  • Odpowiedz
@WielkiNos: Jak byłem małym gówniarzem to też tak mocniej psa ścisnąłem - jako że pies to był burek a nie pitbull to mnie lekko zębami przycisnął a nie zagryzł na śmierć. Od tego czasu się nauczyłem że pies to nie zabawka/pluszak.
  • Odpowiedz