Już mam dość tej pracy. Zawsze myślałem, że wypalenie zawodowe mnie nie dotknie, bo komputery jarały mnie od zawsze (pasjonat here), ale po 10 latach już zaczynam rzygać tym wszystkim. Jeszcze jak były fajne projekty, fajny team, to jakoś praca szła, ale teraz mam wrażenie że dostaję sam ściek. Patrzę tylko na monitor i mam same myśli, by rzucić to w cholerę. Nawet żeby zrobić sobie parę miesięcy
Już mam dość tej pracy. Zawsze myślałem, że wypalenie zawodowe mnie nie dotknie, bo komputery jarały mnie od zawsze (pasjonat here), ale po 10 latach już zaczynam rzygać tym wszystkim. Jeszcze jak były fajne projekty, fajny team, to jakoś praca szła, ale teraz mam wrażenie że dostaję sam ściek. Patrzę tylko na monitor i mam same myśli, by rzucić to w cholerę. Nawet żeby zrobić sobie parę miesięcy
Tak powiem, że w wieku 41 lat wiem tylko jedno - na pewno nie jestem tak mądry jak mi się wydawało kiedy miałem 20 lat, a podejrzenia zaczęły się nasuwać po 30.
Natomiast ludzi miałem najpierw za bardzo głupich, potem za bardzo mądrych, a teraz dzielę ich na:
1. Totalnie tępych, głównie patola.
Potem zdobywasz doświadczenie+wiedze i wiesz gdzie są granice - co chcesz a czego nie akceptujesz.
Wtedy właśnie powstają takie punkty.
Na starość zapewnie jesteśmy 6'kami i chcemy mieć święty spokoj.