Aktywne Wpisy
tcp-protocol +361
Tyle się ostatnio naczytałem nagonki na psiarzy, że aż pomyślałem sobie "kurde no nie, przesada". I wiecie co spotkało mojego syna dzisiaj podczas spaceru? Psiara z psieckiem u-----a mi syna bo ten śmiał bez słowa bez zaczepki mijać ją na rowerze na alejce w parku. Podczas próby zatrzymania i wytłumaczenia, że teraz proszę o dane, książeczkę szczepień po prostu sobie poszła i kazała jej nie zaczepiać i dać spokój. Na szczęście się
źródło: IMG-20251020-WA0003
Pobierz
KapralKing2 +2
Jakie konkretnie zmiany prawne winny być według was wprowadzone? Z tego co patrzę po necie w innych państwach to te proponowane a więc agresywne rasy zakazane, przymus rejestracji oraz oc nie przełożyły się na jakiekolwiek ograniczenie liczby hospitalizacji w krajach gdzie takie zmiany wprowadzono. #psy #psiarze





#bieganie
Postawilem sobie challenge przebiegnięcia półmaratonu 7 września, a treningi zaczałem 7 sierpnia. Wcześniej nie biegałem, a raczej bardziej spontanicznie sobie robiłem jakieś treningi, ale nigdy nie przebiegłem więcej niż jakoś 6km. Tak to trenowałem tylko ostatnio siłownię która mam wrażenie poprawiła moją wydolność i jak zacząłem te treningi w dobry sposób od tego sierpnia to dobrze mi szło. 5km robiłem sobie treningowo w tempie półmaratonowym czyli, żeby maksymalnie w te 40min przebiec sobie. Zazwyczaj to było tempo 7:20/7:30. Potem przyszła kolej na pierwszy long run dla mnie, czyli na 10km, zrobiłem to w 1:19:50. Następnie kolejne spokojne 5tki na wytrzymałość i kolejny long run 12km, gdzie też przetestowałem pierwszy raz żele. Zrobilem tą 12 bardzo na spokojnie w 1:36, gdzie czułem, że na spokojnie mogę jeszcze biec, więc ta 12stka dała mi boosta do pewności siebie i już na 100% zapisałem się na półmaraton i opłaciłem start. Jednak podczas tej 12stki trafiłem na 'kolano biegacza', około piątego kilometra. Biegłem sobie na spokojnie ale czułem coś po prostu w tej nodze, a po skończonym biegu bardzo ciężko mi było chodzić po schodach, ale używałem maści rozgrzewającej i odpoczywałem i szybko przeszło, 2 dni i już nic nie czułem, żadnego bólu. Następnie przyszła kolej na kolejną 5tkę luźną, niby wszystko było okej ale pod koniec zaczynałem czuć ból. Potem przyszła kolej na mój ostatni long run 14km tydzień przed półmaratonem, czyli 30 sierpnia. Niestety ten long run musiałem przerwać po 7km, bo od jakiegoś 6km bół w kolanie był taki, że co i raz musiałem sobie maszerować, a nie chciałem pogłębiać kontuzji. I teraz moje pytanie, mamy 8 dni do półmaratonu, co mam zrobić? Dam radę wystartować? Czy ta kontuzja mnie wyeliminuje? Czy jak nie będę te 8 dni biegał i dam nogom i kolanie odpocząć to dam radę? Moim celem jest po prostu ukończenie półmaratonu, celowałem w tempo pomiędzy 7 a 8. Biega mi się bardzo dobrze jak już się rozgrzeje, ale to kolano po prostu mnie najbardziej martwi bo to jedyna rzecz, która mam wrażenie może mnie zatrzymać.
〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
▶︎ Obserwuj nasz tag #mirkoanonim
〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Opublikuj swój własny wpis: Mirko Anonim
· Zaakceptował: RamtamtamSi
🫶 Twoje wsparcie = dalszy rozwój projektu. Wspomóż projekt
@mirko_anonim: zwroc/sprzedaj pakiet - to najlepsze co mozesz dla siebie zrobic.
Ten bol zaleznie co sobie zrobiles moze ci towarzyszyc nastepne 3 miesiace, nie wykurujesz sie w zaden sposob w tydzien, a d-----------c 21km do pieca, mozesz sie wykluczyc i na pol roku z jakichkolwiek
po drugie to moze lepiej wez zacznij od treningow na krotszych dystansach, bo to co zrobiles to podrecznikowy uraz nowego. nie masz wytrzymalosci pod to a dodatkowo pierwszy cykl treningowy na polmaraton i meczenie po 7+ brzmi jak jakas katorga.
Vdoto2 na podstawie mojego czasu na 5km pokazuje mi że jestem w stanie półmaraton zrobić w 2h (bardzo optymistycznie)
A mimo