Wpis z mikrobloga

@mirko_anonim: powiem tak... Wyszedłem z przegrywu (tak, wiem, nie da się) - wyglądam lepiej niż kiedyś, zmusiłem się by być bardziej rozmownym i dowcipnym (wybrałem specjalnie pracę która wymusza na mnie kontakt z ludźmi), mam swoje mieszkanie, jakiekolwiek zainteresowania inne niż klikanie w komputer, własne auto i co? Celu jaki sobie założyłem i tak nie osiągnąłem - dalej jestem sam. Okej, jest lepiej niż jakbym nic nie robił - to
  • Odpowiedz
@choochoomotherfucker: Głównie praca - wcześniej byłem totalnym piwniczakiem. Rozchodziłem na tyle, że z oporami ale jednak jestem w stanie zagadać obcą osobę i zbudować na bazie tego jakąś płytką znajomość. Ogólnie jak się nie lubi/boi/obawia ludzi to po prostu trzeba znaleźć w sobie siłę na interakcje z nimi... U mnie zadziałało. Poza tym gdzieś czasem wyjdę, spotkam się z jedynym przyjacielem gdzieś na mieście, pojadę coś zobaczyć i tyle.
  • Odpowiedz