Wpis z mikrobloga

Dla mnie jazda samochodem do podróż z punktu A do B.
To okazja do wyciszenia się po ciężkiej dniówce w kołchozie albo posłuchania muzyki.
Staram się jechać zgodnie z przepisami bo taka jazda mnie relaksuje.

Niestety trafiają się osobnicy którzy nie podzielają takiego podejścia. Dla nich publiczne drogi to arena walki i okazja do pokazania swojej osobowości - osobowości totalnego p----a.
Niespełnieni rajdowcy w swoich zazwyczaj rozpadających się gruzach ze stuningowanym dieslem pod maską i ryczącym oraz dymiącym na czarno w----------m wszystkich przerobionym wydechem.

Czasem słychać ich z kilometra nawet jak nie jadą szybko. Często oznaczają swoje wozy charakterystycznymi naklejkami typu "ALBO GRUBO ALBO WCALE" żebyśmy od razu wiedzieli z kim mamy do czyniania.

Mam nadzieję że kiedyś wyginą na drodze ewolucji.

#samochody #motoryzacja #prawojazdy #polskiedrogi #patologiazewsi #patologiazmiasta
Logoludy - Dla mnie jazda samochodem do podróż z punktu A do B. 
To okazja do wycisze...

źródło: Blog-BestDrive-Dlaczego-diesel-dymi-na-czarno-i-jak-długo-można-to-ignorować (1)

Pobierz
  • 24
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Czasem słychać ich z kilometra nawet jak nie jadą szybko. Często oznaczają swoje wozy charakterystycznymi naklejkami typu "ALBO GRUBO ALBO WCALE" żebyśmy od razu wiedzieli z kim mamy do czyniania.


@Logoludy: Kilka lat temu takiego głąba można było zazwyczaj poznać po naklejce Motula lub lubię z@Pierd@(L)ć na samochodzie XD
  • Odpowiedz
niepotrzebnie wskazałeś na 5% p-----w, którzy jeżdzą stuningowanymi golfami. 95% to kierowcy 4-letniego opla czy skody albo czegokolwiek innego. Szybcy ale bezpieczni. Wyprzedzić muszą, bo się uduszą


@jutrobedzieinaczej: Jeśli chodzi o wyprzedzanie to wydaje mi się, że marka samochodu akurat tutaj nie jest regułą absolutnie żadną. Bo tak samo wpieprzać na drodze potrafią się ludzie w nowym bmw, audi, mercedesie lub przedstawiciel handlowy w skodzie fabii czy tam innym oplu
  • Odpowiedz
jakbyś miał do przejechania 600km w 1 dzien to tez byś nie jechał 50 na 50tce.


@SpektrumSadyzmu: To, że masz dużo kilometrów do pokonania absolutnie niczego nie usprawiedliwia, ale jak już chcesz wiedzieć to miałem nie raz nawet więcej km do pokonania jakieś 740 na trasie z Lublina do Berlina.
  • Odpowiedz
@SpektrumSadyzmu: no popatrz, często mi się zdarza robić taką trasę i jakoś potrafię jeździć przepisowo, ewentualnie mam na liczniku auta 10km/h ponad limit i zawsze dojeżdżam do celu i jadę sobie na spokojnie bez frustracji XD
  • Odpowiedz
Tak, tak, bo sebiksy duszące swoje rozpadające się diesle jeżdżą 600 km w jeden dzień xD Spektrum to masz, ale autyzmu


@Sentinelczyk: Oczywiście, że tak. Nie wiedziałeś? XD Przecież przez miesiąc oni jeżdżą więcej jak kierowca zawodowy ( ͡° ͜ʖ ͡°) Jeszcze mi brakuje tego żeby ktoś napisał, że jak ich krytykujesz to znaczy, że cię nie stać i zazdrościsz im auta, wtedy byłby komplet.
  • Odpowiedz
@Logoludy: i relaksuje cię myśl o stracie czasu jak się ciągniesz w jakiejś kolejce jadąc 70-80 km/h i co chwilę bezsensownie hamując, bo sieroty nie ogarniają utrzymania prędkości na nawet najmniejszych łukach? Dopóki u nas ludzie się nie przestaną bać jechać normalnie, to będziesz miał tych wyprzedzaczy. Jak to jest, że jadąc równe 90 km/h ZAWSZE dojeżdża się do kolejki samochodów jadących wolniej? I jak to jest, że ludzie jadą
  • Odpowiedz
jakbyś miał do przejechania 600km w 1 dzien to tez byś nie jechał 50 na 50tce.


@SpektrumSadyzmu: To się jakoś geometrycznie podnosi? Jak jedziesz 600km w jeden dzień to możesz jechać 70/50 a gdy masz do zrobienia 800km, to np 80/50?
  • Odpowiedz