Wpis z mikrobloga

Jedna z rzeczy, o których warto pamiętać w kontekście śmierci, to: nie przygotowujcie się na unicestwienie.
To strata czasu, ponieważ... tak naprawdę nigdy nie doświadczycie nieistnienia.
Jedyną rzeczą, jakiej kiedykolwiek doświadczycie, jest istnienie.
Kiedy buddyści mówią o przygotowaniu się na śmierć, w rzeczywistości mówią o przygotowaniu się na życie – co może brzmieć paradoksalnie.
Dla Buddhy śmierć to radykalne przejście – radykalna zmiana.
Z punktu widzenia filozofii – nie ma sensu przygotowywać się na nieistnienie, naprawdę nie musicie tego robić. Jedyne, na co musicie się przygotować, to istnienie.
Dwa nieprzyjemne stany, mocno ze sobą powiązane – ból i choroba – to coś, na co również możecie się przygotować.
A co stanowi główne przygotowanie na te nieprzyjmne doświadczenia?
To porzucenie lęku – lęku przed bólem, lęku przed chorobą.
Jedyny sposób, by pogorszyć ból i chorobę, to dołączyć do nich strach, niechęć, gniew, żal albo smutek.
Właśnie to możecie zrobić w odniesieniu do bólu i choroby – uświadomić sobie: cóż, nie mogę po prostu sprawić, by to ciało nie odczuwało bólu. Taka jest jego natura – ból może się w nim pojawić.
Nie mogę również uniknąć choroby – choć mogę próbować – ale mam wybór, jak na to wszystko zareaguję.
I to właśnie musicie sobie uświadomić: że nie jest dobrym pomysłem bać się choroby zawczasu, w trakcie, ani nawet po niej. Nie jest też dobrym pomysłem odczuwać żal, smutek czy niechęć – czy to podczas choroby, czy w obliczu bólu.
Kiedy dobrze to sobie przepracujecie i dostrzeżecie bardzo wyraźnie – wtedy uświadomicie sobie, że wasze nastawienie do bólu i choroby da się oddzielić od samego bólu i choroby.

Ajahn Sona

Generalnie baardzo polecam tego Nauczyciela. Ma masę wykładów, niewiele po polsku, ale coraz częściej pokazują się dobre tłumaczenia.

#buddyzm #medytacja #psychologia #buddyzmnadzis
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@KrolWlosowzNosa: człowieka niebyt nie jest ani zły ani dobry, po prostu nie istnieje.
Jedynie proces przejścia w niebyt może straszyć, ale organizm szybko wyłącza świadomość w ekstremalnych przypadkach i nara.
Także te lęki są mocno wyolbrzymione.
  • Odpowiedz
  • 2
@KrolWlosowzNosa człowiek, jak sądzę, nie odczuwa leku przed nieistnieniem jako jakimś poczuciem, stanem, doświadczeniem... lęk i żal są przed "nie istnieniem", przed tym, że rzeczywistość będzie toczyła się bez nas, że stracimy to wszystko, czego byśmy doświadczali dalej gdybyśmy nie umarli.

Względnie jest to strach przed istnieniem właśnie, ale to już inna historia ;)
  • Odpowiedz