Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mam mały problem w relacji XD

No więc jakieś 2 miesiące temu kupiłem sobie nowy samochód. Dokładnie to BMW M4 Gran Coupé. Dobrze doposażone.

Zbierałem na tą zabawkę od jakiegoś czasu, spełniłem swoje marzenie zakupu nowego samochodu. A co za tym idzie, mówiąc żartobliwie, dbam o niego bardziej niż o dziewczynę - nie gazuję, jeżdżę jeszcze ostrożnie, docierając silnik. Nie zrobiłem zbyt wiele kilometrów bo nie było okazji.

Tak się składa że akurat okazja się przytrafiła żeby gdzieś się przejechać. Oczywiście wiedzieliśmy o tym już od jakiegoś czasu. Siostra mojej dziewczyny za 2 tygodnie bierze ślub - około 300km w jedną stronę, idealnie żeby przejechać się w dłuższą trasę. Przy okazji będzie okazja żeby się zabawić.

Rodzina mojej dziewczyny nie jest zbyt majętna. To prości ale fajni ludzie, nie żyją w tym pędzie za kariera, wystarczy im minimum - chyba że chodzi o wesele to nie, bo minimum to będzie wstyd.

Wczoraj okazało się że wesele jest tak drogie że będą musieli zrezygnować z wynajęcia kierowcy i samochodu, bo to chyba kilka tys. I oczywiście jak pewnie się domyślacie, pojawiła się prośba … abym pożyczył im samochód żeby jakiś ich kolega podwiózł ich pod kościół a potem pod salę weselną. Moja reakcja była natychmiastowa - nie ma mowy. Dziewczyna jest na mnie od wczoraj zła, że nie chce pomóc, ze brak we mnie zrozumienia sytuacji, wsparcia i że wyjdzie głupio jeśli my przyjedziemy takim samochodem pod salę weselną a jej siostra w gorszym.

W sumie trawiłem te informacje dzisiaj przez cały dzień pracy. Pytałem się mojego kumpla i powiedział że on nie widziałby problemu pożyczyć, w końcu to wielki dzień sióstr mojej dziewczyny. Ale ja raczej tego samochodu nie użyczę, bo po prostu kurde nie XD czy jestem egocentrykiem? Czy robię źle? Dziewczyna strzeliła focha i się nie odzywa od wczoraj. Nawet powiedziała mi że ona powiedziała już swojej siostrze że im ten samochód pożyczę mimo że tego nie powiedziałem XD

#wesele #slub #zwiazki

〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Opublikuj swój własny wpis: Mirko Anonim
· Zaakceptował: RamtamtamSi

💚 Dzięki Twojej dotacji możemy utrzymać projekt i wprowadzać nowe funkcje! Wspomóż projekt

  • 189
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim: Moje (zagraniczne) ubezpieczenie zabrania użyczania samochodu za wyjątkiem partnera/małżonka którego wpisałem podczas zawierania umowy więc nie miałbym tego problemu. Dlaczego nie możesz sam ich przewieźć tylko jakiś kolega?
A tak na zakończenie nie rozumiem ludzi którzy miesiącami zbierają na... samochód. To jest rzecz i albo cię stać i jesteś w stanie z 3-6 pensji kupić albo Cię nie stać.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: nie rozumiem ludzi co stawiają swojego gruza na piedestale. Stary, samochód to rzecz nabyta, coś do codziennego użytku. Tylko polaki biedaki, uważają samochód za coś luksusowego. Co się właściwie może stać? Przycierka? To się szybko naprawia.
PS. Samochodów się nie dociera, to jakieś zaszłości z daaaawnych lat. Wyjeżdżasz z salonu i masz gotowe do jazdy auto.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: ja tam jakimś fanem motoryzacji nie jestem, ale o swoje rzeczy dbam. Pożyczyłbym samochód np. tacie czy bratu, ale już jakiemuś jego koledze nie. IMO sprawa jest prosta i dziwi mnie, ze to nie padło w poście: sam bym ich podwiózł na ten ślub i tyle. Przecież to chyba bez różnicy, czy będziesz to Ty i siostra panny młodej, czy jakiś randomowy Seba, który się zaraz podjara fajnym autem
  • Odpowiedz
Już to wybrzmiało więc warto to podnieść w rodzinie, czy Ty nie możesz być kierowcą?

Miałem podobną sytuację, kumpel się żenił i zostałem zaproszony na ślub. Podobnie jak w tej sytuacji młodzi robili budżetowe wesele a że miałem "lepsze" auto to poprosili mnie czy mógłbym być ich kierowcą. Nie byłem świadkiem ani nawet jakimś bliskim przyjacielem więc nie czułem zobowiązania ale dlaczego nie?
Moja rola sprowadziła się do tego żeby podjechać rano
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Oddawać obcemu samochód żeby sobie pojeździł to jakby oddać mu żonę żeby sobie pomacał. W życiu. Jako kierowca spoko.
Ewentualnie jak wpłaci kaucję o wartości samochodu :D Przecież jak gość to rozbije/porysuje to w życiu kasy nie odzyskasz, o czasie poświęconym na naprawianie nie mówiąc.
  • Odpowiedz