Wpis z mikrobloga

@Tomek_93 gratki, jak potrzebujesz na dalsze trasy to coś z vaga z 1.9 TDI (golf 4/5, octavia), jak dookoła komina to to samo, co tylko 1.6 MPI (nie FSI) I ewentualnie gazik do tego
  • Odpowiedz
@Tomek_93: nie ma znaczenia. Ja dwa lata temu po zrobieniu Pawła w wieku 35l, kupiłem see audi tt mk1. Bo ładne.

Najczęściej jeżdżę do mechanika. A w trasie przepisowo, bo się cykam.

Auto beznadziejne na początek, nic nie widać, trudno wyczuć, do tego dwudrzwiowe i czteroosobowe, więc mimo małego rozmiaru jest ciasno na parkingach. Jedynie moc się czasem przydaje, zero stresu przy włączaniu się do
  • Odpowiedz
@Tomek_93: kup cos za 5k i drugie 5k odloz na mechanika, zobacz ile kosztuje np rozrzad albo sprzeglo w aucie co Cie interesuje
dopiero po jakims czasie i paru naprawach bedziesz wiedzial na co zwrocic uwage bo czego bys nie kupil od jak zaufanej osoby i tak wcisna Ci jakis gruz
  • Odpowiedz
@Tomek_93: A jakie masz "wymagania" ile km rocznie krótkie / długie trasy? 1km dziennie gdzie się silnik nie dogrz je czy jak? Jak chcesz to Ci doradcze tylko musisz się określić. I jakasz 10k to celuj w 8k bo rozrząd opony i coś innego ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
  • 0
@sasik520: Pewnie najlepiej by bylo kupić auto takie na jakim uczyłem sie jeździć i na nim zdałem, ale niestety aktualnie nie stać mnie na taki pojazd ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@Tomek_93 nieironocznie to panda byłaby zajebistym wyborem.
Tanie i sorawdzone, a co najważniejsze przy świeżym kierowcy ma bardzo dobra widoczność i jest małe.
A to się przyda zarówno tobie jak i tym obok których będziesz kaleczył parkowanie xD
A jak nie panda to coś równie małego i popularnego. Corsa, Clio, golf, Ibiza etc

Przy 10k jak się poważniej popsuje to w połowie przypadków będzie oznaczało złomowanie ale z drugiej strony w
  • Odpowiedz