Wpis z mikrobloga

@Kacpy134: Du du du, dys dys dys, fren in dick.
Ale oczywiście typ z niemieckim nazwiskiem (Vogel = Fogel = Fogiel) będzie przekonywał polaczków, że ci nie potrzebują głowy państwa, która umie dogadać się w języku innym niż polski.
  • Odpowiedz
  • 331
Fogiel, ja jestem zwykłym fizolem tumanem, jadę na wakacje i się wstydzę sposobu w jakim mówię po angielsku- zresztą tylko wśród rzeszy reszty motłochu z innych biednych krajów.
A prezydent Polski, który będzie reprezentował nasz kraj, spotykał się w ludźmi po najlepszych szkołach powinien się spalić ze wstydu.
Kiedy głowy innych państw będą rozmawiały Nawrocki będzie stał obok i kiwał głową jak na tureckim kazaniu.

Oczywiście dla pisorow to nie problem oni
  • Odpowiedz
@Kacpy134: Fogiel ma nawet rację. To nie jest kluczowa kompetencja, ale bardziej niezbędne minimum. Przynajmniej znać biegle ten angielski. Z resztą litości - w Polsce to serio nie jest tak rzadka umiejętność, chyba że wśród polityków xd
  • Odpowiedz
@wstanczyk Nawrocki ma tylko 42 lata, za jego czasów ten angielski już normalnie był w szkole. Prywatnych szkół językowych też już bylo mnóstwo. Wystarczyło chcieć się nauczyć języka i trochę przyłożyć do nauki. Czy to aż tak dużo jak na prezydenta?
  • Odpowiedz
@janekplaskacz: Przecież kibola nikt nigdzie nie zaprosi(poza orbanem i jemu podobnymi), jak dostaną papiery o nim XD Już teraz jest pośmiewiskiem w gazetach angielskich, czeskich, hiszpańskich i arabskich.
Radek przez 2 lata po prostu będzie miał kilka razy więcej do roboty.
  • Odpowiedz
Kiedy głowy innych państw będą rozmawiały Nawrocki będzie stał obok i kiwał głową jak na tureckim kazaniu.


@fearcd: nie będzie kiwał głową tylko wykorzysta ten czas na ćpanie w dziąsło xD
  • Odpowiedz