Wpis z mikrobloga

@uzalezniony_od_smutku: ech znam to, mnie sponiewierało gimnazjum i ponad godzine dojazdy do szkoły. Nauczyciele potrafili mi wytykać że jestem chudy jak uciekinier z obozu, ale każdy miał gdzieś to że po prostu śniadanie jem o 6:00 a obiad o 17:00 (chleb z plecaka mnie brzydzi). Do tego całe życie gryzdole, za co często dostawałem jedynki.

Ale jakoś wyszedłem na ludzi.
  • Odpowiedz
@uzalezniony_od_smutku: Rodzice pewnie chcieli żebyś miał kolegów w tym samym wieku, nauka to nie wszystko, a jak byłeś taki zdolny, to mogłeś później przeskoczyć.

Możliwe że jakbyś poszedł od razu do 3 czy 4 to miałbyś też pretensje o to do rodziców.
  • Odpowiedz
@uzalezniony_od_smutku: może sie obrazisz, ale uważam że obwinianie świata zewnętrznego w cale nie pomoże Ci być lepszym, będziesz się tylko frustrował obwiniając innych. Byłem w podobnej sytuacji, wziąłem odpowiedzialność na siebie od tamtej pory skończyłem studia techniczne, postarałem się o dwie swietne prace, badawczą w r&d, i projektową.
Bardzo pomogły mi w zmianie myślenia prace Nietzschego, Junga a przede wszystkim Viktora Frankla
  • Odpowiedz
Niestety moi durni rodzice nie zgodzili się na to.


@uzalezniony_od_smutku: Na pewno rozmawiali o tym z pedagogami i dobrze się zastanowili. A jak nie to nauczyciele mieli ogromny wpływ i mogli zasugerować im decyzję. Kompletnie nie zauważasz jakie negatywne konsekwencje pociągałoby przeskoczenie o parę klas. Rok albo dwa to duża różnica. Trafiłbyś jako kurdupel do większych, znających się, lepiej rozwiętych dzieci, wiedzących już jak działa rytm funkcjonowania w szkole, a
  • Odpowiedz
może sie obrazisz, ale uważam że obwinianie świata zewnętrznego w cale nie pomoże Ci być lepszym, będziesz się tylko frustrował obwiniając innych.


@dejwis: nie obwiniam, bo teraz to już nie ma żadnego znaczenia. Jestem dorosłym, starym chłopem, który już nie ma takiego potencjału jaki miał. Teraz jestem zależny od siebie, ale kiedyś nie byłem.
  • Odpowiedz
Szkoda, bo moi starzy nie mają żadnej kariery, ot zwykłe roboty za minimalną, w których od 30 lat nie poczynili żadnego rozwoju, a wręcz się cofali. Gdyby tylko wykazali odrobinę więcej zainteresowania, albo chociaż przekazali mnie pod skrzydła kogoś kto pozwoliłby mi wykorzystać w pełni mój potencjał, to dziś mógłbym zmieniać świat.


@uzalezniony_od_smutku: obwinianie innych osób za swoje porażki. Typowe dla wykopka. A ty poczyniłeś jakikolwike rozwój od 30 lat?
  • Odpowiedz
  • 2
@uzalezniony_od_smutku u mnie tak samo, w wieku 5 lat umiałem to co robi się w klasach 1-3 (musiałem płynnie czytając patrzeć na sylabizujaca resztę klasy, czasami nawet udawałem ze potrafię mniej niż w rzeczywistości żeby się nie wyróżniać aż tak) więc przez 3 lata praktycznie w szkole nic nie robiłem, było to kompletnie destrukcyjne w kontekście przyszłych losów...
  • Odpowiedz
@uzalezniony_od_smutku to jak u mnie. XD Dodaj jeszcze toksycznych rodziców z problemami psychicznymi, 30 metrów na 4 osoby, patologicznych sąsiadów w tym choćby schizola, który latał z bagnetem, rzucał kałem z balkonu, leki przepijał wódą, od którego przelaziło robactwo. Jego sąsiad policjant chciał go odstrzelić, ale żona prokuratorka go powstrzymywała... Dresy na osiedlu, które się p------------y, menelstwo robiące komorę gazową w kiblu z dymu papierosowego itd. No i zakochanie które całkiem
  • Odpowiedz
@uzalezniony_od_smutku: No z tą tabliczką mnożenia w zerówce trochę sobie schlebiasz mówiąc o nadzwyczajnych zdolnościach intelektualnych ( ͡º ͜ʖ͡º) Ale z rodzicami takimi to przechlapane jest, przecież w tym przypadku wystarczyła jedynie ich zgoda. Ale jak są rodzice toksykami to albo będą mieli od dzieciaka kosmiczne wymagania żeby się nim „chwalić” albo przeciwnie - zazdrościć każdego sukcesu i trzymać go na ich poziomie
  • Odpowiedz