Wpis z mikrobloga

Czy nie jest to dziwne, że ludzie robią sobie dziecko, tworząc tym samym wszystkie jego potrzeby których nie zaspokojenie skutkuje cierpieniem tylko po to bo... spełnienie ich jest nagradzane przyjemnością. Najpierw musisz wprowadzić kogoś w stan kiedy potrzebuje czegoś żeby potem mu tę potrzebę zaspokoić. Wprowadzasz kogoś w chorobę tylko dlatego bo masz na nią lek. To nie brzmi jak coś dobrego czy pozytywnego.

#antynatalizm
  • 47
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Klusiu_: ciekawe jakbyś śpiewał gdybyś zajarał coś odpowiedniego. od razu by ci się odmieniło, ale pewnie nawet bałbyś się spróbować.
na szczęście antynataliści są ślepą uliczką w ewolucji i nie przekazują swoich mądrości dalej. natura.
  • Odpowiedz
uliczką w ewolucji


@Elberus: Sama ewolucja jest ślepą uliczką, bo koniec wszystkiego wydaje się nieodwołalny.

przekazują swoich mądrości dalej


@Elberus: Przecież przekazują. Masz powyżej.
  • Odpowiedz
mówisz


@Elberus: O jakimkolwiek końcu który raczej jest wpisany w istnienie. Więc ewolucja jest swoją ślepą uliczką.

idee umierają


@Elberus: Idee nie umierają wraz z ludźmi. Mogą być niezależne.
  • Odpowiedz
@ZabyWkaluzyWlesie a może moje dziecko wyrośnie na wspaniałego, szczęśliwego człowieka? Dlaczego mam być pesymistką i z góry zakładać, że spotka nas coś złego skoro statystyki pokazują, że na nieszczęśliwy wypadek jest dużo mniejsza szansa?
  • Odpowiedz
Wszak każdy ma wolną wolę.


@MorningStarR: Wolna wola to akurat nie istnieje. Jest to wewnętrznie sprzeczne, niedefiniowalne i bezsensowne pojęcie. Ludzie odczuwają złudzenie dokonywania świadomych, wolnych wyborów, bo taki mechanizm był ewolucyjnie potrzebny, ale jest to wyłącznie złudzenie.
  • Odpowiedz
@P35YM1574 istnieje wolna wola. To, czy dzisiaj wieczorem pójdę pobiegać czy będę obżerać się ciastkami to jest mój wybór. Czy będę chciała przeczytać wartościową książkę, czy będę scrollować fejsa. Codziennie dokonuję wyborów które w dłuższej perspektywie rzutują na całe moje życie.
  • Odpowiedz
Wychodzę, nic nie ograniczam. Natomiast nie stworzę nowego człowieka aby nie narazić go na właśnie takie scenariusze, i to zupełnie po nic.


@ZabyWkaluzyWlesie: no jasne że wychodzisz. Bo takie zdarzenia są tak absurdalnie rzadkie że nawet nie bierzesz ich pod uwagę. Tak samo osoby decydujące się na dziecko nie biorą ich pod uwagę. Gdybyś miała 100% pewność że w ciągu 6 miesięcy ktoś na ulicy cię zaszlachtuje to siedziałabyś w
  • Odpowiedz
  • 7
@mojaprawdajestmojsza:

Bo takie zdarzenia są tak absurdalnie rzadkie że nawet nie bierzesz ich pod uwagę.


Tylko, że ja jako że zostałem stworzony, jeśli nie rozwiążę jakiegoś problemu (bo będę się bał wyjść na ulicę) spotkają mnie tego konsekwencje. To jest wybór pomiędzy złem a większym złem. Pamiętajmy też, że czym innym jest podejmowanie tej decyzji o sobie a czym innym twierdzenie, że "moje dziecko też się nie będzie przejmować tym
  • Odpowiedz
@MorningStarR:

istnieje wolna wola. To, czy dzisiaj wieczorem pójdę pobiegać czy będę obżerać się ciastkami to jest mój wybór.


Wola robienia czegoś nie jest wolna, tylko ściśle zdeterminowana. Każdy tzw. wybór czynności wykonywanej przez wymuszenie zaistniałą w deterministycznej rzeczywistości istotę żywą jest uwarunkowany przez multum czynników i to od nich zależy, jak działa organizm na czele z organem zwanym mózgiem, w którym rozwija się ego będące jedynie efektem końcowym
  • Odpowiedz
a może moje dziecko wyrośnie na wspaniałego, szczęśliwego człowieka? Dlaczego mam być pesymistką i z góry zakładać, że spotka nas coś złego skoro statystyki pokazują, że na nieszczęśliwy wypadek jest dużo mniejsza szansa?


@MorningStarR: Tobie wystarczy prawdopodobieństwo, że TWOJE DZIECKO wyrośnie na wspaniałego, szczęśliwego człowieka a mnie wystarczy możliwość niewyobrażalnego cierpienia u świadomej istoty, nie tylko w personalnych relacjach.

@MshL: Czyli akceptujesz fakt, że miliony ludzi zostanie zamordowanych,
  • Odpowiedz