Wpis z mikrobloga

@sierramikebravo oglądanie tutoriala na yt a czytanie 365 dni to są 2 inne rzeczy. Bardziej tu miałem na myśli obejrzenie filmu Harry Potter vs przeczytanie tej samej książki.

Przy czym oglądanie tutoriala na yt raczej też nie zwiększy ci słownictwa i nie będzie pomagało w rozwijaniu wyobraźni
  • Odpowiedz
Z koleżanek na roku takich, które faktycznie interesowały się tematem i były faktycznie dobre to były może 2/3, z czego jedna potem poszła na doktorat.


@xfin: z kobietami na studiach jest taki problem, ze one najczesciej ida na studia po dyplom. Maja niesamowita umiejetnosc przyswajania duzej ilosci wiedzy, ktora i tak ulatuje w pol roku.
Faceci na studiach to najczesciej sa tam albo po wiedze, albo by imprezowac, ale ten
  • Odpowiedz
@erebeuzet:
Ad.1. Tak czytają, same romansidła ryjące im beret.
Ad. 2. Tak oglądają, romansidła ryjące im beret.
Ad. 3. Tak oglądają, love island, top model i inne gówniane programy ryjące im beret.
Ad. 4. Tak studiują, same gówniane kierunki przedłużające okres szkolny gówno przydatne w życiu realnym jak i zawodowym.

Oczywiście nie tyczy się to wszystkich kobiet, ale niestety w dużej większości.
  • Odpowiedz
@erebeuzet:
Z większością dziewczyn nie idzie totalnie niczym pogadać, co najwyżej o plotach.
Moje doświadczenie jest takie, że z facetem nawet nieznanym szybko znajde temat.
Tymczasem ok 80% kobiet to dla mnie jakis dramat, nie idzie żadnego innego tematu poruszyć, który nie jest plotami czy to z pracy, podwórka czy gwiazd. Na #!$%@? im te ksiązki, filmy jak i tak nie potrafią o niczym sensownym pogadać?
  • Odpowiedz
Ad.1. Tak czytają, same romansidła ryjące im beret.


@lukaszy: niezły cope

Obejrzenie tutoriala na YouTube jest imo bardziej wartościowe niż przeczytanie "365 dni"


@sierramikebravo: jak zwykle wykopowe copowanie, zestawiając jakieś skrajne najgłupsze książki. Jakoś dziwnym książki czytane przez osoby, które znam i wiem że sporo czytają, są bardzo różne gatunki - od beletrystyki przez książki psychologiczne i popularnonaukowe do kryminałów. Sam po sobie czuję, że czytanie bardziej angażuje
  • Odpowiedz
@erebeuzet: kwintesencja - kobiety robią i mówią więcej, przez co wydaje się, że ZROBIĄ więcej i mają lepsze efekty.
Nawet książki/seriale/filmy wybierane przez facetów są po to, aby coś im dały lub żeby pogłówkować, a nie po to, aby żyć życiem bohaterów z ig/książki/serialu i nie mieć z tego nic, bo "dzieło" polega na trzymaniu w napięciu i wywoływaniu emocji.

bezrobotna lub zarabiająca niewiele kobieta po studiach, która czyta plotki,
  • Odpowiedz
Generalnie to zawsze znajda sie skrajnosci, i sa ludzie ktorzy czytaja gownoromanse, i ludzie ktorzy czytaja ksiazki naukowe, więc wrzucać wszystkich do jednego worka nie będe.

Ale skoro to kobiety czytaja/ogladaja/studiuja wiecej od mezczyzn, to w takim wypadku one "dyktuja" jako wiekszosc co jest popularne, a to ze rekordy bija w kinach romansidła/filmy o superbohaterach które mają jak najprostsza fabułe i budowanie złą i dobra, w telewizji jakieś reality show albo paradokumenty
  • Odpowiedz