Wy też tak macie, że każdy kolejny dzień jest na takim autopilocie, że macie wrażenie jakbyście żyli jakby we śnie? Wszystko jest takie miałkie, praktycznie nic nie daje takiej psychicznej przyjemności jak choćby uczucie zaczynających się wakacji lub ferii w liceum, odpalenia swojej ulubionej gry czy oczekiwania dnia, w którym macie jakąś fajną wycieczkę.
Teraz każdy dzień jest emocjonalnie tak płytki, że czynności czy rzeczy, które z reguły powinny dawać przyjemność, są całkowicie zwykle i bylejakie.
Mam wrażenie jakbym uczestniczył we wszystkim psychicznie z boku.
@Atypical Też tak mam i nawet chwilkę temu myślałem, co bym teraz robił mając te 7-8 lat, już bym na dworze latał z bratem i sąsiadami, pełen energii radości i pomysłów. Teraz czuje się jak stary dziad u kresu życia, bez sił, beż chęci z pustką w głowie, mgłą przed oczami i bólem
This is your life and it's ending one minute at a time.
Masz kryzys. Warto o nim z kimś bliskim porozmawiać. Nie wiem ile masz lat, ale mi troszkę zajęło – zrozumienie, że każdy ma 24h w ciągu dnia na życie, jedni cisną jak cytrynę, innym przecieka przez palce, pozostali są gdzieś tam po środku. Ważne, by odzyskać choć nieco sprawczości.
@Atypical: Co do przykładu wycieczek, mnie też przestały cieszyć jak kiedyś, ale wiesz co robię teraz przed każdym wyjazdem? Zastanawiam się, czego chcę od niego i jak chcę się podczas niego i po nim czuć. Jakoś tak słucham sama siebie. Muszę mieć większość zaplanowanych rzeczy, zajęć, dni. Kiedyś leciałam głównie na spontanie (choć jakieś tam główne ramy wyjazdu miałam zaplanowane od-do), ale wpakowałam się w za dużo nieprzyjemnych sytuacji, aby
Lubię oglądać filmy - ludzie w nich mają jakiś cel, sprawczość i relacje z innymi.
Lubię gierki city-buildery/strategie - ludziki w nich mają swoje zadania, cele, jak rośnie liczba mieszkańców to czuję się jakbym coś osiągnął dopóki nie zorientuję się że zmarnowałem 40h na nic nie warty zapychacz czasu spędzanego samotnie w pokoju.
Lubię zaszyć się w głuszy z dala od ludzi - nie widzę wtedy tych wszystkich ludzi
@NdineVena: niby też mam zaplanowane co i jak na danej wycieczce byśmy robili, jednak będąc tam dalej obserwuje to wszystko z boku, tak jakby to był zwykły codzienny spacer do pracy
@Atypical: Zastanawiałeś się kiedyś dłużej nad tym, dlaczego tak może być? Nad możliwymi powodami, uwarunkowaniami tego, że tak jest, okolicznościami wokół tego albo poprzedzającymi ten stan? Pamiętasz jaki byłeś kiedyś i myślisz, jak znowu może być podobnie? Bo nie będzie tak samo.
@Atypical: tak wygląda dorosłe życie, że trudniej się wkręcić w stany euforyczne przez doznania życia codziennego, to co kiedyś cieszyło dziś jest powszedniością xD
Wszystko jest takie miałkie, praktycznie nic nie daje takiej psychicznej przyjemności jak choćby uczucie zaczynających się wakacji lub ferii w liceum, odpalenia swojej ulubionej gry czy oczekiwania dnia, w którym macie jakąś fajną wycieczkę.
@Atypical: a mi się wydaje, że tak po prostu wygląda dorosłość. Weszła rutyna, bo poszedłeś do pracy i każdy dzień wygląda tak samo. Czas płynie szybciej, bo im jesteś starszy, tym mniejszy ułamek życia stanowi miesiąc
@Atypical: musisz znaleźć to co cię biedzie nakręcać, jakieś hobby. Wędka, motolotnia, boks, motocykl, obojetnie. Na forach znajdziesz innych pasjonatów z okolicy i może załapiesz zajawkę i znajomych którzy lubią to samo.
@Atypical: poczytaj o "dopamine detox". Scrollowanie socialów/tiktoków/wykopu rozwala Ci system nagrody w mózgu i nic już nie sprawia przyjemności i wszystko wydaje się bez sensu. Sprawdziłem na sobie - działa.
@Atypical zastanawiam się na ile to jest spowszednienie (bo już przeżyłeś 30+ wakacji w życiu a nie 5), a na ile to jest stymulowanie dopaminowo mózgu przeglądaniem wykopu i innych sociali, przez co mózg trudniej jets poruszyć do "ekscytacji" czymkolwiek
Musisz zadac sobie pytania: - czy spędzam non stop czas na telefonie i komputerze? - czy jem przetworzone rzeczy? - czy pije a-----l, cpam m------n lub
@wcaleniepchamsiewmultikonto: tylko komputer i telefon się zgadza w tej Twojej wyliczance oraz to, że jeżdżę na rowerze ale może faktycznie trzeba trochę ograniczyć social media
Teraz każdy dzień jest emocjonalnie tak płytki, że czynności czy rzeczy, które z reguły powinny dawać przyjemność, są całkowicie zwykle i bylejakie.
Mam wrażenie jakbym uczestniczył we wszystkim psychicznie z boku.
Chyba #depresja #zdrowie #niebieskiepaski #zalesie
Masz kryzys. Warto o nim z kimś bliskim porozmawiać.
Nie wiem ile masz lat, ale mi troszkę zajęło – zrozumienie, że każdy ma 24h w ciągu dnia na życie, jedni cisną jak cytrynę, innym przecieka przez palce, pozostali są gdzieś tam po środku. Ważne, by odzyskać choć nieco sprawczości.
Do niedawna jeszcze jedzenie dawało mi radość.
Lubię oglądać filmy - ludzie w nich mają jakiś cel, sprawczość i relacje z innymi.
Lubię gierki city-buildery/strategie - ludziki w nich mają swoje zadania, cele, jak rośnie liczba mieszkańców to czuję się jakbym coś osiągnął dopóki nie zorientuję się że zmarnowałem 40h na nic nie warty zapychacz czasu spędzanego samotnie w pokoju.
Lubię zaszyć się w głuszy z dala od ludzi - nie widzę wtedy tych wszystkich ludzi
Detoks dopaminowy i potem okaże się, że głupi spacer na łonie natury to fantastyczne przeżycie
jesteśmy maszynkami sterowanymi przez hormony, ustabilizowanie ich pozwala na zdrowe i silniejsze odczuwanie emocji (czasem też tych złych)
@Atypical: a mi się wydaje, że tak po prostu wygląda dorosłość. Weszła rutyna, bo poszedłeś do pracy i każdy dzień wygląda tak samo. Czas płynie szybciej, bo im jesteś starszy, tym mniejszy ułamek życia stanowi miesiąc
@Atypical: bardzo możliwe, zadbaj o siebie
Musisz zadac sobie pytania:
- czy spędzam non stop czas na telefonie i komputerze?
- czy jem przetworzone rzeczy?
- czy pije a-----l, cpam m------n lub