Aktywne Wpisy
Kearnage +750
zeszyt-w-kratke +31
#powodz
ależ mnie denerwuje to oskarżanie ludzi o budowanie się przy rzece i na terenach zalewowych XD skąd zwykły człowiek kupujący mieszkanie na parterze we Wrocławiu ma wiedzieć czy dany teren jest zalewowy czy nie. Bo to że coś stoi przy rzece nie oznacza że jest terenem zalewowym, jakby tak patrzeć to by trzeba przenieść każde większe miasto o kilka kilometrów bo przepływa przez nie rzeka. Państwo, samorządy wydają pozwolenia
ależ mnie denerwuje to oskarżanie ludzi o budowanie się przy rzece i na terenach zalewowych XD skąd zwykły człowiek kupujący mieszkanie na parterze we Wrocławiu ma wiedzieć czy dany teren jest zalewowy czy nie. Bo to że coś stoi przy rzece nie oznacza że jest terenem zalewowym, jakby tak patrzeć to by trzeba przenieść każde większe miasto o kilka kilometrów bo przepływa przez nie rzeka. Państwo, samorządy wydają pozwolenia
#zwiazki #niebieskiepaski #rozowepaski
Czy 28-letnia kobieta ma szansę na zdrowy i fajny związek biorąc pod uwagę dzisiejszy rynek matrymonialny?
Jestem w długiej relacji już niemal 6 lat. Przez ten czas mimo obietnic nie doczekałam się ani pierścionka ani ślubu ani nawet poważniejszych wspólnych planów. Ciągle było realizowanie jego założeń, jego planów i marzeń a moje, no cóż... zostały gdzieś w tyle. Ale kochałam, chciałam wspierać i czekałam. Po kolejnej już rozmowie i po tym jak usłyszałam, że mu wmawiam i ciągle się czepiam podjęłam decyzję o rozstaniu. Ale bardzo się tego boję. Od zawsze marzyłam o rodzinie, wspólnym wiciu gniazdka, spokojnym życiu ze swoim mężem, weekendowych krótkich wycieczkach i wspólnym spędzaniu czasu. Tak naprawdę rodzina jest czym co mnie motywuje do rozwoju, do pracy i do tego, żeby nie rzucić tego wszystkiego. Naprawdę się boję tego, że nigdy nie uda mi się spełnić tego marzenia. Nie jestem jakąś super modelką, jestem wrazliwa, raczej spokojna i cicha, ale mam w sobie dużo miłości i ciepła. Boję się przyszłości i tego co będzie po rozstaniu. Chciałam chyba komuś się wygadać...
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
Ślub to bardzo niekorzystna umowa dla mężczyzny i coraz więcej ludzi zaczyna zdawać sobie z tego sprawę. Nawet ci rozsądni i wierni.
Kochać można się tak samo bez papierka, więc nic dziwnego, że mało który chłop chce podpisywać tak niekorzystną umowę jeśli coraz więcej związków się rozpada w ciągu kilku lat. Potem tylko walki
@Tytanowy_Lucjan: czy możesz wytłumaczyć z jakich powodów jest bardzo niekorzystna, i dlaczego akurat dla mężczyzny, a nie kobiety, bądź po równo?
W dodatku polskie sądy są od zawsze sfeminizowane i choćby matka chlała i ćpała to i tak dostanie opiekę na dziecko, bo "to przecież MATKA".
Nie zapomnimy też o "cudownej" idei idiotycznych alimentów na byłą żonę, bo "pogorszył jej się standard życiowy". Szkoda tylko, że sąd nie bierze pod uwagę, że bez majątku męża pewnie nigdy by takiego standardu nie osiągnęła (✌ ゚ ∀ ゚)☞
Jak dla mnie to rozwody powinny być bardzo łatwe i szybkie, ale żeby wziąć ślub powinno się w jakiś sposób udowadnić minium 2 lata wspólnego mieszkania. By poznać wszystkie swoje "nierandkowe" twarze.
Przydałaby się też domyślna rozdzielność majątkowa (by strony świadomie podpisywały później decyzję o ustanowieniu wspólnoty swoich finansów po zapoznaniu
Jak ktoś zarabia podobnie to nawet ulgi podatkowej nie wykorzysta (ale wtedy nie ma też problemu z równym pokryciem kosztów życia), a jedyne co ma małżeństwo lepszego względem wolnego związku to brak podatku od spadków. Ale wystarczy ten
Ani on nie jest winny ani Ty
Lepiej to zakończyć i znaleźć kogoś nowego
Sześć lat to w cholerę długo, zasiedzieliście się w tym półtrwałym stanie. Jemu to pasuje, ty dojrzałaś do czegoś znacznie bardziej zobowiązującego.
Więc tak, deadline ale przygotuj sobie solidny plan
Siedzimy z mężem gdzieś tak po pięciu latach po pierwszym i dwa po drugim, debatując nad przedszkolem dla młodego. "Słuchaj, czym my się właściwie zajmowaliśmy, jak ich nie było?" Nie dość, że perspektywa się zupełnie zmienia wraz z pojawieniem się potomstwa, to jeszcze masz ręce pełne roboty i monotonia jest ostatnim, co przychodzi na myśl. ( ͡° ͜ʖ ͡°)